Greg Hancock dla SportoweFakty.pl: Stoję, chodzę i rozmawiam, więc jest OK

Po upadku Grega Hancocka w 13. biegu meczu z Betardem Spartą, trybuny w Bydgoszczy zamarły. Na szczęście Amerykanin wyszedł z tej kolizji cało i nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Greg Hancock po słabszym starcie, cały bieg musiał gonić rywali. Gdy w zasadzie był już przed Troyem Batchelorem, Australijczyk bezpardonowo go zablokował i doprowadził do upadku Amerykanina. Kibice w grodzie nad Brdą obawiali się, że mogło dojść do poważnej kontuzji, ale Hancock po raz kolejny pokazał, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie kondycyjne do sezonu. Mimo bardzo mocnego uderzenia, nie doszło nawet do pęknięcia żadnej kości. - Wszystko w porządku. Jestem mocno poobijany, ale stoję, chodzę i rozmawiam, więc jest OK. Na pewno nie opuszczę Grand Prix w Goeteborgu! - powiedział ze śmiechem. - Goniłem Batchelora, próbowałem wszelkich sposobów, by go minąć. W końcu znalazłem się na zewnętrznej i już właściwie go miałem, ale nie pozwolił mi się wyprzedzić - dodał.

Do momentu upadku "Herbie" jeździł bardzo dobrze. W trzech startach zdobył osiem punktów, przegrywając tylko z rewelacyjnym Taiem Woffindenem. - Nie było źle, szkoda, że nie mogłem pomóc drużynie w ostatnim biegu. Miałem generalnie dobry dzień, w sumie tak jak cała nasza drużyna. Zwróćmy uwagę na to, jak świetnie pojechali juniorzy. Słowa uznania dla obu młodych zawodników - pochwalił młodzieżowców Hancock.

Kolejne ligowe spotkanie składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz odjedzie w Lesznie. Pojedynek z tamtejszą Fogo Unią do łatwych z pewnością należeć nie będzie. - To prawda. Ważne, że po tych dwóch trochę pechowo przegranych wyjazdach, wygraliśmy dość wysoko u siebie. Szykuje się kolejna przeprawa, ale to jest właśnie esencja tego sportu - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Batchelor po raz kolejny pokazał, że zasady fair play są mu obce
Batchelor po raz kolejny pokazał, że zasady fair play są mu obce
Komentarze (27)
Kaczor Falubaz
30.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To był weekend Australijskich... chciałem napisać coś niecenzuralnego ale domysły pozostawiam fanom Grega i Protasa. 
avatar
STAL-Bosman
30.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaki ma sens robi coś takiego przy takim wyniku??? Mógłbym to zrozumieć jak by to był blisko remisu i by były jakieś szanse na wygraną. Zwykły burak i tyle.:( A Geregowi dużo zdrowia życze :) 
avatar
Liberate
30.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I o to chodzi!!! Esencją speedwaya są dobre występy na wyjeździe. Pewnie księgowy jest innego zdania, ale nam PO może zapewnić tylko wynik w kontakcie na wyjeździe i wysokie wygrane u siebie - Czytaj całość
avatar
wojtaszek zg
30.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pomijając kwestię winy i kary chciałbym zauważyć, że zdjęcie pod artykułem jest świetne. Odpowiedni człowiek w odpowiednim miejscu. 
avatar
Bydziak71
30.04.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mi podoba sie w tym wszystkim najbardziej Greg! Zadnego rozdzierania szat, zarzutów. Nic! Po prostu "..nie pozwolił mi się wyprzedzić..". Zdrówka i samych udanych zawodów Greg.