- Nie szło mi w tym meczu. Co prawda na trasie byłem dość szybki, ale przegrywałem starty. Zabrakło punktów i pozostaje mi pogratulować gospodarzom zwycięstwa. Tor był dobrze przygotowany. Takiej nawierzchni raczej się należało spodziewać. Nie było żadnego zaskoczenia. Pozostała kwestia dopasowania, którą bydgoszczanie mają opanowaną - powiedział Zbigniew Suchecki w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Drużyna z Wrocławia przed sezonem była przez wielu skazywana na zajęcie ostatniego miejsca w ligowej tabeli. Tymczasem rzeczywistość zweryfikowała te prognozy i ekipa z Dolnego Śląska pokonała nawet aktualnego mistrza Polski. - Cieszymy się z tego. Mamy ciekawy zespół, wszyscy się zgraliśmy. Trzeba przede wszystkim wygrywać jak najwyżej spotkania u siebie, by potem walczyć o bonusy. Na pewno damy radę - optymistycznie planuje zawodnik.
Klasą dla siebie już po raz kolejny był Tai Woffinden. Młody Brytyjczyk zdobył aż 16 punktów, większość biegów wygrywając z dużą przewagą. - Tai wypalił i na razie jest w innej bajce. My zaś musimy do niego dołączyć, wtedy będzie dobrze. Po prostu to jedyna droga - przyznał Suchecki.