Oglądalność 5. kolejki Enea Ekstraligi w nSport

BYŁOBY DALEJ BEZNADZIEJNIE. NO CÓŻ I NADAL NIC SIĘ NIE ZMIENIA Z DZIWNYMI ODGŁOSAMI PODCZAS WYŚWIETLANIA, A I KOMENTATORZY MOIM ZDANIEM NIE WIELE LEPSI OD STRONNICZEGO PANA D. NIE WSPOMINAJĄC O MARNYCH KOMENTATORACH PRACUJĄCYCH W PARKINGU. JEDYNĄ ZMIANA JAKA JEST TO JAKOŚĆ OBRAZU I NIC PO ZA TYM. CHOĆ I TAK JAKBY POKAZYWALI TO TYLKO Z JEDNEJ KAMERY. I GDZIE TA PROMOCJA ŻUŻLA PANIE STEPNIEWSKI, MIERNOTA..

nową jakość żużla. Jednak wyniki oglądalności są gorsze, a trybuny na meczach gdzieniegdzie pustawe. Nadzieją są teraz duże sieci kablowe i promocyjna ofensywa. Przenosiny żużlowej Ekstraligi do kanałów NC+ od miesięcy budzą kontrowersje. Liga, kierowana teraz przez byłego szefa toruńskiego Unibaksu Wojciecha Stępniewskiego, zdecydowała się na rozstanie z TVP Sport i umowę z NC+. Rozgrywki chciał pokazywać m.in. Polsat - wiceszef jego redakcji sportowej Paweł Wójcik w kwietniu w serwisie Polsatsport.pl pisał: "Nowa umowa miała być spełnieniem marzeń kibiców, zawodników, działaczy i rzecz jasna sponsora tytularnego rozgrywek. Miała, ale nie jest. Dwie pierwsze kolejki najlepszej ligi na świecie ogląda nad Wisłą prawie trzy razy mniej niż jeszcze w ub. roku". Wójcik opierał się na danych Nielsen Audience Measurement, firmy analizującej oglądalność telewizyjną. Najwięcej widzów, jednak skromne 82 tys. osób, przyciągnął mecz PGE Marmy Rzeszów i Włókniarza Częstochowa. Wójcik dla tego rezultatu był bezlitosny. Napisał: "Fakty, a właściwie liczby, są tragiczne, bo z faktami i liczbami nie ma co dyskutować". Dla porównania podał wyniki oglądalności transmisji z Polsatu Sport. Np. bokserską galę w Rzeszowie oglądało niespełna 597 tys. widzów. "Mam wrażenie, że żużlowa Ekstraliga interes kibiców miała za przeproszeniem gdzieś. Miała być liga szeroko dostępna i promowana z rozmachem. Śmiem twierdzić, że za kilka tygodni - skończy się promocja na kanał transmitujący żużel - oglądalność jeszcze spadnie" - prorokuje Wójcik ironicznie komentujący sytuację Enea Ekstraligi. "Spełniło się marzenie panów prezesów i pani prezes. Kibice nie przed telewizory, a na stadion!" - pisze. Spółka prowadząca rozgrywki Enea Ekstraligi przyznaje, że oglądalność meczów po przenosinach do platformy NC+ jest niższa niż średnia z ubiegłych lat, gdy pojedynki żużlowców można było oglądać w TVP Sport. Czy żużel ligowy może wyjść z cienia, w którym nagle - dość niespodziewanie, mając możnego sponsora - znalazł się w 2013 r.? I spółka odpowiedzialna za kształt rozgrywek, i NC+ liczą na to, że wkrótce wyniki popularności będą lepsze. W majowym komunikacie podawane są już nowe rezultaty. Mecz Stelmetu Falubazu Zielona Góra z toruńskim Unibaksem z ostatniej niedzieli w nSport oglądało 178 tys. osób, a na antenie TVN Turbo - ponad 80 tys. Ćwierć miliona to najlepszy wynik tego sezonu. W porównaniu z czasami TVP Sport wrażenia jednak nie robi. Jest porównywalny z rezultatami z poprzednich lat, a w założeniu ligi przejście do NC+ miało być wielkim krokiem naprzód - stworzyć z żużla produkt o jakości znacznie wyższej niż we wcześniejszych sezonach. Liga w platformie NC+ oglądana jest więc co najwyżej przeciętnie. Sytuację ratują inne formy promowania rozgrywek. TVN łączył się np. z Toruniem w swoim porannym programie w formacie telewizji śniadaniowej. 13 kwietnia "Dzień Dobry TVN", w czasie którego Tomasz Gollob na żywo opowiadał o żużlu na Motoarenie, oglądało ponad 920 tys. osób. Dla klubów i sponsorów kluczowy jest jednak przekaz z meczów ligowych. A ten ciągle pozostaje daleki od oczekiwań. To może się zmienić. NC+ zakłada, że słabsze wyniki oglądalności to efekt m.in. opóźnionego rozpoczęcia rozgrywek ligowych wynikającego z przedłużającej się zimy. Dlatego stacja planuje kampanię reklamową ligowego żużla tuż po zakończeniu rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów. Więcej mogą dać jednak negocjacje z sieciami kablowymi. To teraz najsłabszy punkt Enea Ekstraligi w telewizji. Największy operator kablowy w Polsce, UPC, ma ponad milion abonentów. Jednak dziś w żadnych ze swoich pakietów nie oferuje Nsport, w którym jest ligowy żużel. Drugi operator pod względem wielkości, Vectra, kanał Nsport ma - jednak w pakiecie, który kosztuje ponad 150 zł. Trzeci gracz na polskim rynku, Multimedia Polska, to ok. 0,7 mln klientów, którzy nie mają dostępu do Enea Ekstraligi. W Toruniu Nsport jest w ofercie sieci TVK oraz Petrusa - to w sumie ponad 40 tys. gniazdek. Ok. 25 ma w mieście Multimedia. Możliwe, że jej klienci wkrótce ligowy żużel na żywo w domach już obejrzą - niewykluczone, że kanały związane z NC+ będą w ofercie już tego lata. Nieoficjalnie mówi się, że nie wiązałoby się to z żadnymi dodatkowymi opłatami. Zejście w cień ligowego żużla ma chociażby w Toruniu jeszcze jedno dno. Spadek oglądalności w telewizji można zrekompensować tłumami na trybunach. Jednak tych chociażby na Motoarenie nie ma. Pierwsze spotkanie sezonu, z Betardem Spartą Wrocław, oglądało na stadionie ok. 9 tys. kibiców. Na drugim meczu, z gorzowską Stalą, było już 8,4 tys. widzów. Hit Enea Ekstraligi, mecz Unibaksu z mistrzem Polski Unią Tarnów - w świetnej porze, piątkowy wieczór - oglądało tylko nieco ponad 8 tys. osób. [/quote] A końcu ankieta z GW: [quote][b] PYTANIE Czy przenosiny ligi żużlowej z TVP Sport do NC+ były dobrym pomysłem? tak 15% Liczba oddanych głosów: 573 nie 85% Liczba oddanych głosów: 3138 [/b][/quote]