Robert Kempiński dla SportoweFakty.pl: Przed nami mecz prawdy

Trzy dni solidnych treningów mają pozwolić zawodnikom GKM-u Grudziądz na optymalne przygotowanie się do meczu z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Trener Robert Kempiński zapowiada walkę o zwycięstwo.

Mimo dwóch triumfów grudziądzkiej drużyny Robert Kempiński nie jest do końca zadowolony z postawy drużyny. "Kempes" liczył przede wszystkim na wyższą wygraną z Lokomotivem Daugavpils. - Jestem zadowolony z wyjazdowego meczu w Rawiczu, ale mecz z Lokomotivem Daugavpils mogliśmy wygrać wyżej. Defekty Tomasza Chrzanowskiego i dwie podwójne porażki spowodowały, że wynik meczu z Łotyszami jest taki a nie inny. Gdybyśmy wygrali wyżej byłbym naprawdę zadowolony. Przed nami mecz prawdy w niedzielę z Wybrzeżem Gdańsk. To spotkanie pokaże prawdziwe oblicze naszej drużyny i formę poszczególnych zawodników - ocenił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szkoleniowiec GKM-u Grudziądz.

W środę poznaliśmy awizowane składy na niedzielny mecz pomiędzy GKM-em a Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Kempiński zdecydował się na małe roszady w ustawieniu par. Dlaczego? - To już jest moja tajemnica (śmiech) - powiedział w swoim stylu "Kempes".

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Mecz na szczycie pierwszej ligi ma także sporo podtekstów. Jednym z nich jest powrót na grudziądzki tor Artur Mroczki, który nie będzie jednak reprezentował barw "żółto-niebieskich" i wystąpi przeciwko swojej macierzystej drużynie. Czy Indywidualny Mistrz Europy Juniorów z 2008 roku to ten jeździec Wybrzeża, którego grudziądzanie obawiają się najbardziej? - Nie. Musimy być czujni i uważać na wszystkich zawodników Wybrzeża, a nie tylko na Artura Mroczkę, bo prezentuje podobny poziom do innych zawodników drużyny z Gdańska. Nie jest ani lepszy, ani gorszy. Każdy jeździec gdańskiego zespołu jest w stanie u nas dobrze pojechać. Musimy być czujni, odskoczyć na początku i kontrolować przebieg meczu - zakończył Kempiński.

Trener GKM-u Grudziądz nie obawia się swojego byłego podopiecznego - Artura Mroczki
Trener GKM-u Grudziądz nie obawia się swojego byłego podopiecznego - Artura Mroczki
Źródło artykułu: