- Nigdy nie uderzyłem głową tak mocno, jak wtedy - przyznał "Herbie". - Nigdy nie byłem znokautowany tak, by pytać gdzie jestem i tego typu sprawy. Zdecydowanie nie odczuwam już tego tak mocno, ale nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się coś takiego - dodał.
Hancock nie należy do zawodników, którzy "pchają się" na torze w niebezpieczne sytuacje. - Odpukać w niemalowane - oby nie zdarzyło się to nigdy więcej. Niech to będzie przypomnieniem dla wszystkich zawodników - jeździj bezpiecznie i na miarę swoich możliwości, szanując twojego rywala - zaapelował.
Dwie pierwsze rundy Grand Prix były bardzo wyrównane. Hancock jest obecnie sklasyfikowany na 9. miejscu i do prowadzącego Tomasza Golloba traci 12 "oczek". Przed sobotnimi zawodami na Ullevi Amerykanin jest optymistą. - Mogłoby być lepiej i chciałbym powiedzieć, że jestem w 100 proc. sprawny. Jestem jednak w na tyle dobrej dyspozycji, aby móc jeździć i czerpać z tego przyjemność. To wielkie miejsce, zostało tam ukoronowanych kilku świetnych mistrzów. Bardzo chciałbym wygrać na tym torze, a dziś jest ku temu idealna okazja - zakończył.
źródło: speedwaygp.com
precz z szmatami
........................