Piotr Świderski: Jesteśmy smutni i rozgoryczeni. Przegrywamy mecze minimalnie
Lechma Start Gniezno przegrała wyjazdowy pojedynek ze Stalą Gorzów 42:48. Zabrakło punktów prowadzących pary. Ze swojego występu niezbyt zadowolony był także zdobywca 8 oczek, Piotr Świderski.
Poza pogromem 30:[url=../../zuzel/350745/sroga-lekcja-ekstraligi-relacja-ze-spotkania-lechma-start-gniezno-stelmet-faluba]60[/url], jaki sprawił gnieźnianom Stelmet Falubaz Zielona Góra i zwycięstwem 49:41 z Betard Spartą Wrocław u siebie, to Orły przegrywały spotkania minimalnie. Byli o osiem punktów gorsi od Fogo Unii Leszno, a zaledwie o dwa oczka od PGE Marmy Rzeszów. Teraz doszła porażka różnicą sześciu punktów ze Stalą Gorzów. - Mamy strasznego pecha w tym roku. Przegrywamy spotkania minimalnie. Najgorsze jest to, że nie daje nam to punktów w tabeli. Zaczyna się robić ciepło - stwierdził Piotr Świderski.
Końcowy rezultat nie może dziwić. W końcu to przyjezdni lepiej weszli w niedzielne spotkanie i prowadzili nieprzerwanie aż do 8. biegu i potem jeszcze chwilę po 11. gonitwie. - Wygrana było blisko. Wydawało się, że jesteśmy w kontakcie. Pewną część zawodów prowadziliśmy. Niestety przegraliśmy - podsumował zawodnik Lechmy Startu Gniezno.Jako zespół wypadliśmy pozytywnie - wypowiedzi po meczu Stal Gorzów - Lechma Start Gniezno
Sami gorzowianie przyznali, że tor nie był łatwy do odczytania. Gospodarze mieli spory problem, by dopasować sprzęt do nawierzchni. Wychowankowi WTS Wrocław szło jednak nie najgorzej i dopiero w ostatnim biegu nie zdobył choćby punktu. - Nie mam zastrzeżeń. Tor był dobry. Był komisarz, który wszystkiego pilnował - stwierdził.
Na koniec żużlowiec zwrócił jednak uwagę na ulegające szybkim zmianom warunki torowe. Takie zjawisko obserwuje się niemal w każdym zawodach. Coraz rzadszy jest widok zawodnika, który całe zawody jedzie na równym, wysokim poziomie, choć oczywiście są wyjątki. - Dzisiejszy żużel jest bardzo specyficzny. Trzeba naprawdę pilnować tych ustawień. To nie jest tak, że ktoś trafi w pierwszej serii i jedzie tak do końca zawodów. Tor się zmienia, przesusza. Są równania, polewanie. To ciągła walka o przełożenie i jak najlepsze dopasowanie - zakończył Piotr Świderski.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>