Nie promują zwycięzców - Sajfutdinow na tym przegrywa - po trzech turniejach Grand Prix

Gdyby nie zmiana systemu punktowania finałów, po trzech turniejach SGP liderem byłby Emil Sajfutdinow, który wygrał dwie z trzech rund. Nowy system nie daje żadnego handicapu zwycięzcom.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

"Rosyjska torpeda" odpala w finałach

Emil Sajfutdinow nie błysnął w Auckland, gdzie zdobył zaledwie 6 punktów. Jednak już w Bydgoszczy i Goeteborgu "rosyjska torpeda" odpaliła, choć z nieco spóźnionym zapłonem. W obu tych zawodach Emil może nie był najrówniej jeżdżącym żużlowcem, wszak w Bydgoszczy rzutem na taśmę awansował do półfinałów, ale w decydujących wyścigach zwyciężał po zaciętej walce. Na torze Polonii ograł na dystansie Mateja Zagara, a na Ullevi pokazał mistrzowski kunszt wyraźnie odrodzonemu Chrisowi Holderowi. Rosjanin, gdyby przyznawano podwójne punkty w finale miałby już ich 44 i liderował w klasyfikacji przejściowej cyklu.

Emil ostatnio przeżywał rodzinny dramat. Problemy osobiste nie wpłynęły jednak na formę Rosjanina, który pewnie z bólem serca opuszczał umierającego ojca i poleciał na Grand Prix w Goeteborgu. Warto było jednak powalczyć o punkty na Ullevi, bo mogą okazać się one kluczowe w kontekście walki o najwyższe cele w sezonie 2013. Emil ze łzami w oczach dedykował sukces swojemu ojcu, który teraz z Góry będzie kibicował synowi w walce o złoty medal IMŚ.
Emil Sajfutdinow wygrał w tym sezonie dwa z trzech turniejów SGP. Emil Sajfutdinow wygrał w tym sezonie dwa z trzech turniejów SGP.
Zdaniem niektórych Emil Sajfutdinow nie ma papierów na mistrza świata. Ja jednak się z tym nie zgodzę. Rosjanin po kontuzjach "wydoroślał" na torze. Jeździ nadal odważnie, ale już nie brawurowo i jeśli utrzyma obecną formę, może przejść do historii rosyjskiego speedwaya nie tylko jako mistrz świata juniorów, ale także zawodnik, który powtórzył ten wyczyn w seniorskim speedwayu.

Gollob nie oddaje lidera

Tomasz Gollob w tym sezonie jeździ najrówniej ze wszystkich uczestników cyklu Grand Prix. Spośród czołówki trójki klasyfikacji przejściowej, jako jedyny był trzy razy w półfinałach, w tym dwukrotnie stawał na podium w Auckland i Bydgoszczy. Niestety, brakuje Tomaszowi Gollobowi postawienia kropki nad "i" i zwycięstwa w którejś z rund. W Geoteborgu nigdy - poza rokiem 2010 - nie błyszczał. W tym sezonie także nie był to jakiś rewelacyjny występ, ale zdobyte 9 punktów do klasyfikacji generalnej jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi zawodami.

- Ja naprawdę już nic nie muszę, a wszystko mogę. Nie myślę o tym, co będzie za dwa tygodnie, a skupiam się na każdych kolejnych zawodach - podkreśla Tomasz Gollob, który chyba faktycznie po zdobyciu wszystkiego, co było do zdobycia w speedwayu, na większym luzie podchodzi do uprawianej dyscypliny sportu. - Mam jeszcze w tym sezonie Mistrzostwa Europy w nowej formule. Tam też chcę dobrze wypaść - dodaje 42-latek. Bez wątpienia w tym roku tytuł mistrza Europy nabierze zupełnie innego prestiżu niż zwycięstwa w tych zawodach w poprzednich latach. Czyżby Tomasz Gollob bardziej w tym sezonie skupiał się na wywalczeniu europejskiego czempionatu, którego nie ma przecież jeszcze w kolekcji? A może spróbuje zgarnąć oba trofea?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×