- Czuję się wyróżniony zaproszeniem dołączenia do Taia w jego epcickim, rowerowym wyzwaniu, jakim jest jazda z Wolverhampton do Cardiff, aby zarobić pieniądze dla "Cancer Research UK" - skomentował Colbourne. - Wspaniale jest mieć wsparcie takiego sportowca jak Mark. Mam nadzieję, że będę w stanie dotrzymać mu kroku - skomentował żużlowiec.
Woffinden wierzy, że jest w stanie wspomóc walkę z chorobą. - Po tym, jak z powodu raka straciłem ojca w 2010 roku, chcę zarobić pieniądze, aby pomóc to pokonać. Wspieram "Cancer Research UK" w walce z chorobą. Jedna na trzy osoby w Wielkiej Brytanii powie w pewnym momencie, że ma raka i to jest oczywiście bardzo bliskie memu sercu.
Brytyjczyk liczy, że przed własną publicznością zaliczy dobry występ. Obecnie zajmuje czwartą pozycję w klasyfikacji przejściowej Grand Prix. - Jestem bardzo zadowolony z tego jak do tej pory przebiega dla mnie seria. Mam nadzieję, że w Cardiff, z wsparciem publiczności, dokonam wielkich rzeczy - zakończył.