Jedno zwycięstwo i jedną porażkę odnieśli podopieczni trenera Mariana Wardzały w tym sezonie. W spotkaniu 6. kolejki I ligi żużlowej Lubelski Węgiel KMŻ pokonał na wyjeździe zespół Kolejarz Rawag Rawicz. Był to pierwszy występ Camerona Woodwarda w tym sezonie w lubelskich barwach. Australijczyk zdobył 8 punktów z 3 bonusami. - Jestem bardzo zadowolony z wyniku drużyny, ale wiem że stać mnie na więcej. Ścigałem się na nowym silniku PJR GM, który jeszcze nie do końca zdążyłem przetestować, może to sprawiło że trudniej mi się jechało - tłumaczy.
Brązowy medalista IM Australii bardzo chwali sobie współpracę z Pawłem Miesiącem. W spotkaniu w Rawiczu lubelska para dwa razy podwójnie przywiozła rywali za swoimi plecami. - Bardzo lubię jeździć z Pawłem. To już czwarty sezon kiedy mamy okazję startować razem. Wspaniały kolega - przyznał Woodward.
Przed piątkowym treningiem Lubelskiego Węgla KMŻ niepewny był występ Daniela Jeleniewskiego. Lider lubelskiej drużyny ostatecznie zrezygnował z występu w niedzielnym spotkaniu z powodu bólu kręgosłupa, który przeszkadzał mu w jeździe. O dużym pechu musi również mówić Marco Gaschka, który miał wystąpić jako gość w Lublinie. Niestety zawodnik PGE Marmy Rzeszów podczas piątkowego treningu upadł i doznał złamania obojczyka.
Przed lubelską ekipą bardzo ciężkie spotkanie z GKM Grudziądz, drużyną której celem jest awans do Ekstraligi. - To będzie bardzo trudne spotkanie. GKM ma bardzo dobrych zawodników, ale wierzę że poradzimy sobie z nimi na naszym przyczepnym torze. Jeśli chcemy awansować do play-off, musimy ten mecz wygrać i zdobyć punkt bonusowy w meczu rewanżowym - zakończył Cameron Woodward.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
40-50 myślę że powinno być. Nasi są podrażnieni, a czech będzie chciał pokazać klasę