Nowatorski pomysł Krzysztofa Pecyny

Krzysztof Pecyna od dłuższego czasu nie miał możliwości wyjazdu na tor w spotkaniu ligowym. Portalowi SportoweFakty.pl opowiada o swoich problemach i powodach jego absencji.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Pecyna najbardziej znany był ze startów w Polonii Piła. To właśnie z tym zespołem odnosił największe sukcesy. Medale Drużynowych Mistrzostw Polski oraz imprez juniorskich do dzisiaj przypominają najlepsze czasy pilskiego speedwaya. Piła słynęła wówczas z tego, że szansę startów dawano młodym zawodnikom, w tym również swoim wychowankom. To właśnie dzięki tej strategii budowania zespołu, szanse pokazania się na żużlowych torach mieli Rafał Kowalski, Mariusz Franków czy właśnie Pecyna, a sukcesy na arenie międzynarodowej odnosili Jarosław Hampel, Robert Miśkowiak czy Rafał Dobrucki. Niestety czasy świetności pilskiego speedwaya minęły, a wychowankom Polonii trudno było znaleźć nowych pracodawców. W sezonie 2008 jedynie Mariusz Franków miał możliwość występów w drugoligowym Speedway Równe. Krzysztof Pecyna uruchomił specjalną stronę, za pośrednictwem której pragnie przypomnieć kibicom o swojej obecności. Wpadł również na nowatorski pomysł wsparcia zawodników. Dotychczas w głównej mierze, wsparcie danym zawodnikom udzielali sponsorzy lub bardziej zamożne osoby indywidualne. Dzięki pomysłowi Pecyny, jego sponsorem może zostać każdy kibic.

- Postanowiłem stworzyć tę stronę dla tych, którzy mnie pamiętają z torów żużlowych, jak i z walki o przetrwanie sportowe i prywatne. Ale również dla tych kibiców, którzy wielokrotnie pytają mnie dlaczego nie startuję i co się ze mną dzieje. Niestety los sportowy nie był dla mnie łaskawy i moja sytuacja sportowa całkowicie uległa zmianie - mówi rozgoryczony Pecyna.

Pecyna zdaje sobie sprawę z roli, jaką w funkcjonowaniu klubów żużlowych odgrywają kibice. Właśnie dlatego jego pomysł kierowany jest w stronę kibiców. - Wiem, że od początku moich startów które miały miejsce w moim rodzinnym mieście Pile, największym sponsorem klubu jak i zawodnika jest właśnie kibic kupujący bilet na zawody. Przecież 50 procent przychodu klubu pochodzi właśnie od kibiców siedzących na trybunach. To od każdego z nich zależy czy dany klub będzie istnieć. Dlatego idąc tym śladem chylę czoło przed wszystkimi miłośnikami i kibicami, którzy mogliby przyczynić się do mojego powrotu na tory żużlowe. Postanowiłem więc uruchomić usługę dla swoich kibiców. Możesz teraz wpisać się na listę moich kibiców podając swoje imię, pseudonim lub miasto w specjalnym SMSie, z którego część zasili moje konto - dodaje Pecyna.

Więcej na temat akcji byłego zawodnika Polonii Piła na stronie www.krzysztofpecyna.pl.

Komentarze (0)