Rafał Dobrucki: Ten zespół tak miał właśnie wyglądać

W niedzielne popołudnie zespół Rafała Dobruckiego pokonał na własnym stadionie Fogo Unię Leszno 58:32. Z przebiegu spotkania niezwykle zadowolony był trener miejscowych.

- Wszyscy czekali wreszcie na takie decydujące zwycięstwo. My też ciężko pracowaliśmy na to, by był wynik taki jaki jest. Chociaż przyznam szczerze, że nie spodziewałem się tego, że uda nam się w takich rozmiarach aż wygrać. Tym bardziej to cieszy. Są postępy znaczące w drużynie. Przede wszystkim mankament dotyczący startów nie był przez długi czas do opanowania, a to się w końcu udało z czego jestem zadowolony - powiedział zadowolony Rafał Dobrucki.

- Liderzy w naszej drużynie to zawodnicy, którzy są bardzo ambitni. Doskonale jeżdżą na żużlu. Trudno więc po dwóch czy trzech słabych występach przekreślać takiego zawodnika. Piotr Protasiewicz bardzo ciężko pracował na ten wynik i jak widać postęp jest znaczący. Zobaczymy oczywiście jak będą wyglądały następne spotkania, a przed nami ciężkie pojedynki. Ten mecz zamykamy i patrzymy do przodu - dodał.

Znakomicie w niedzielnym spotkaniu zaprezentował się Krzysztof Jabłoński, zdobywając siedem "oczek" wraz z trzema bonusami. - Ten zespół tak miał właśnie wyglądać. Krzysztof wspiął się na wyżyny i znakomicie pojechał. Oby tak dalej. Dobry sprzęt, starty to klucz do sukcesu obecnie w żużlu. Później to idzie już z górki. Generalnie to był dla nas duży mankament, ale to się udało nadrobić i naprawić - skomentował trener Stelmetu Falubazu.

Przed zielonogórską publicznością w niedzielnym pojedynku zadebiutował junior Stelmetu, Alex Zgardziński. Niestety w żadnym z trzech startów nie wywalczył punktów. - To był debiut Alexa i kiedyś musiało do niego dojść. W związku z tym, że absencja Kamila wynikała z jego kontraktu i przejścia do nas z Unii Leszno postawiliśmy na tego zawodnika. Taka szansa już wcześniej się przed nim otwierała i tak się poskładało, że wystąpił w tym pojedynku. Na pewno zebrał jakieś doświadczenie.

Dwa punkty w trzech startach zdobył jedynie Szwed, Jonas Davidsson. - On sam nie wie dlaczego tak się dzieje, że na miejscowym torze ma gorsze występy. Sprzęt ma zawsze szybki i znakomicie dopasowany. Trochę się w tym meczu pogubił z przełożeniami. Ten tor na początku dnia wyglądał fatalnie, być może też tym się sugerował. Próbowaliśmy to korygować w trakcie spotkania, ale niestety nam się to nie udało. Uważam, że u tego zawodnika wszystko zależy od pierwszego wyścigu, a w tym meczu nie za bardzo mu to właśnie poszło - wyjaśnił Dobrucki.

W najbliższą niedzielę Stelmet Falubaz czeka mecz wyjazdowy w Gorzowie. Zapowiada się więc kolejnym, emocjonujący pojedynek.[i] - Każdy mecz w ekstralidze jest ciężki o czym nie tylko my się przekonaliśmy. To świadczy o tym, że liga jest wyrównana a przez to fajne mecze. W pojedynku z Unią również stworzyliśmy całkiem fajne widowisko.

Rafał Dobrucki był niezwykle zadowolony z niedzielnego wyniku swojej drużyny
Rafał Dobrucki był niezwykle zadowolony z niedzielnego wyniku swojej drużyny

[/i]

Komentarze (4)
avatar
FuX Falubaz
14.05.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To ze Pepe sie rozjezdzi bylo wiadome. Oczywiscie potwierdzeniem powrotu do wysokiej formy bedzie kolejny mecz, tym razem w Gorzowie, ale o ten mecz jestem jakos dziwnie spokojny. Tak jak duza Czytaj całość
avatar
Papcio
14.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Rafi nie swiruj bo ten "samochód" jest Dowhana ,Ty jesteś tylko wynajętym "kierowcą".Troche powściągliwości w wypowiedziach zycze.Dzis sława,jutro ogony....to jest sport-wyświechtany frazes dzi Czytaj całość
avatar
Stelmet ZG
14.05.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Znając życie to teraz Jonas pojedzie jak lider w Gorzowie (jak to ma w tym sezonie na wyjazdach) i pociągnie Falubaz do wygranej w derbach:)
HEJ HEJ FALUBAZ!!!