W poniedziałek na torze w Miszkolcu odbyła się Runda Kwalifikacyjna DPŚ. Udział w niej wzięła reprezentacja Francji, w której zabrakło jednego z najlepszych francuskich żużlowców - Davida Bellego. - Udział Davida w zawodach w Miszkolcu oznaczał dla niego pokonanie ponad 3000 mil w dwie strony. Francuska federacja nie oferowała zwrotu jakiejkolwiek części kosztów podróży. On nie mógł sobie pozwolić na to, aby przebyć tak wiele mil ze swoimi motocyklami - tłumaczył swojego zawodnika promotor Berwick Bandits, Ian Rae.
W związku z nieobecnością w Miszkolcu Francuz został ukarany trzydniowym zawieszeniem. - Jazda do Miszkolca uniemożliwiłaby mu start we wtorkowym meczu Berwick Bandits, a także kosztowałaby go wiele pieniędzy. David zgłosił już dawno temu swojej federacji, że nie jest możliwy jego start w Miszkolcu. Dla niego głównym źródłem zarabiania są starty na Wyspach Brytyjskich. Niestety federacja poinformowała go, że zostanie ukarany zawieszeniem - przyznał Rae.
Zawody w Miszkolcu zakończyły się zwycięstwem Amerykanów. Francuzi zajęli ostatnie miejsce.