Hancock przed półfinałem DPŚ: Mogą mieć problem, jeśli trafią na nasz dobry dzień

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych awansowała do półfinału Drużynowego Pucharu Świata. Amerykanom udało się wywalczyć promocję pomimo braku Grega Hancocka.

Mistrz świata z 2011 roku nie mógł wystąpić w Miszkolcu, ale zapowiada udział w walce o miejsce w barażu lub finale. - Zrobię wszystko żeby pomóc w awansie do barażu, a w najgorszym przypadku do finału. Nie będzie łatwo, ale tak nikt nie będzie miał. Jesteśmy pełni dumy. Po prostu nie wiemy co się wydarzy. Nieważne czy trafimy na dobry czy zły dzień innej drużyny, musimy zdobywać punkty. Problemem będzie dla nich, jeśli trafią na nasz dobry dzień - powiedział Greg Hancock w rozmowie z portalem speedwaygp.com.

Przed węgierską publicznością Stany Zjednoczone reprezentowali Ryan Fisher, Ricky Wells, Gino Manzares i Billy Janniro. - Jestem podekscytowany, że udało im się wykonać świetną robotę w Miszkolcu. Nie mogę się doczekać dołączenia do zespołu w King's Lynn. Wiele spoczywało na barkach Ryana i Ricky'ego. Ryan sprawdził się w roli lidera, a Ryan to młoda strzelba, która pokazuje co potrafi. Gino Manzares to nowa twarz z małym doświadczeniem w Europie. Udowadnia, że należy mu się miejsce w Europie. Niestety nie mogłem wystartować w rundzie kwalifikacyjnej, ale nie wyglądało, że mnie potrzebują. Mam nadzieję zobaczyć kilka znanych twarzy w Wielkiej Brytanii. Nie mogę się doczekać jazdy w King's Lynn. Nie jeździłem tam od trzech lat - przyznał "Herbi".

W Miszkolcu liderem amerykańskiej ekipy był Fisher, który wywalczył czternaście punktów. W King's Lynn rywalem zawodników ze Stanów Zjednoczonych będą Brytyjczycy, Duńczycy i Szwedzi.

Greg Hancock wystąpi w półfinale DPŚ
Greg Hancock wystąpi w półfinale DPŚ
Źródło artykułu: