ŻKS ROW Rybnik przygotowuje się do meczu ligowego ze Speedway Wandą Instal Kraków. Od początku sezonu, miejscowi znakomicie radzą sobie na swoim owalu. Jeszcze ani razu nie odnieśli porażki na torze przy ulicy Gliwickiej. Mówiąc o drużynie z Krakowa, warto wspomnieć, że od początku historii polskiego żużla, ani razu nie pokonała rybniczan na meczu wyjazdowym.
Nie tylko ten fakt napaja rybnickich włodarzy optymizmem. Po czwartkowym treningowym turnieju par w Rybniku, działacze spotkali się z kibicami. Prezes Krzysztof Mrozek powiedział o ewentualnej absencji młodych Rosjan. - Nie jest wykluczone, że niedzielne zawody pojedziemy bez Kułakowa i Czałowa, jednak to zależy od rezultatu dyskusji z trenerem. Terminem rezerwowym DMŚJ jest właśnie niedziela. Skład zależy od tego, czy turniej w Gdańsku odbędzie się w sobotę - tłumaczył prezes rybnickiego klubu.
Ku zadowoleniu fanów, sobotni półfinał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów odbył się planowo. Ilja Czałow i Wiktor Kułakow wracają na Górny Śląsk. Jeźdźcy wywalczyli kolejno 8 i 10 oczek, lokując się na drugiej pozycji, tuż za reprezentacją Polski.
O tym, czy niedzielny mecz dojdzie do skutku zadecyduje pogoda. Prognozy nie są jednak łaskawe dla żużlowców. Przewidywalne opady mają utrzymywać się niemal cały dzień. Jeżeli nie uda się rozegrać meczu, przed włodarzami rybnickiego klubu nie lada wyzwanie.
W poniedziałek 3 czerwca rozpocznie się przebudowa stadionu MOSiR w Rybniku, a właściwie powiększenie murawy dla piłkarzy oraz przedłużenie toru żużlowego. - Przebudową stadionu zajmować się będzie firma Tamex z Warszawy. Prace startują 3 czerwca, a mają zakończyć się mniej więcej w połowie lipca. Mecz z Krakowem trzeba rozegrać przed rundą finałową - powiedział Mrozek. W związku z pracami na stadionie, ciężko będzie wybrać ewentualny, nowy termin rozegrania meczu.
W trakcie trwania przebudowy obiektu sportowego w Rybniku, zawodnicy ŻKS ROW Rybnik trenować będą na innych owalach. Działacze klubu nie obawiają się żadnych dodatkowych opłat. Są zdania, iż jazda na obcym torze zadziała na żużlowców tylko in plus. - Kiedy tor będzie nieczynny, zawodnicy będą trenowali w Opolu, Częstochowie, na różnych torach. Pewnie będziemy musieli za te treningi płacić, ale myślę, że to tylko zawodnikom pomoże. Być może Opole nam nie pozwoli z racji tego, że jedziemy tam mecz, ale są jeszcze Czechy - kończy prezes ŻKS ROW.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!