Przed spotkaniem działacze i zawodnicy obu zespołów z szacunkiem wypowiadali się o rywalu. Ale każdy liczył na wygranie zawodów i zdobycie dwóch cennych punktów. Mecz miał szczególnie znaczenie dla drużyny składywęgla.pl Polonia. Bydgoszczanie - mimo że kończy się już maj - na własnym torze rozegrali tylko jeden mecz i z zaledwie dwoma "oczkami" zajmowali przed niedzielną kolejką przedostatnie miejsce w tabeli. Pojawiły się nawet głosy, że w przypadku porażki ze Stalą Gorzów ekipa znad Brdy powoli mogłaby już zacząć myśleć o jeździe w I lidze w przyszłym sezonie. Z kolei goście chcieli wyjść na zero licząc porażki u siebie i zwycięstwa na wyjazdach. Wicemistrzowie Polski ulegli już bowiem w tegorocznych rozgrywkach dwa razy na własnym torze, a tylko raz triumfowali w delegacji.
Zgodnie z oczekiwaniami od początku zawody były niezwykle wyrównane i żadnej z drużyn nie udawało się odjechać od rywala na bezpieczną odległość. Pierwszy wyścig podwójnie wygrali goście, ale już chwilę później bydgoscy juniorzy odrobili straty poniesione przez swoich starszych kolegów. Po kolejnych trzech remisach po 5. biegu było 15:15. W kolejnej odsłonie spotkania poloniści objęli wreszcie prowadzenie i jak się później okazało nie oddali go już do końca zawodów. Ale aż do 14. wyścigu gospodarze nie mogli być pewni swego. A wszystko przez niesamowitego Nielsa Kristiana Iversena, który był klasą dla siebie i maksymalnie wykorzystanego zastępstwa zawodnika.
Duńczyk nawet po przegranych startach bardzo szybko wyprzedzał rywali i zdobył w Bydgoszcz oczko, czyli wielki komplet 21 punktów. - Nie ma co ukrywać, że pojechałem fantastycznie. Od początku spotkania wszystko mi pasowało. Szkoda tylko, że przegraliśmy jako zespół, ale w rewanżu postaramy się o wygraną i bonus - powiedział po meczu Puk. Goście przyjechali nad Brdę bez kontuzjowanego Daniela Nermarka, ale koledzy z ekipy, którzy za niego startowali wygrali wszystkie (!) wyścigi i zdobyli 12 punktów. - Gratuluję trenerowi Paluchowi taktycznego zmysłu. Nie pamiętam, by jadąc zastępstwem zawodnika jakaś drużyna wywalczyła komplet punktów - chwalił rywali Wojciech Dankiewicz, nowy menedżer składywęgla.pl Polonii.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}
O zwycięstwie polonistów przesądził dopiero wspomniany 14. wyścig, w którym Greg Hancock i znakomity w niedzielę Mikołaj Curyło pokonali podwójnie Linusa Sundstroema i Pawła Hliba. Po tym biegu zrobiło się 46:38 dla gospodarzy i było pewne, że dwa punkty zostaną nad Brdą. W ostatnim starciu na osłodę goście wygrali 5:1 i spotkanie zakończyło się wynikiem 47:43.
- Jestem bardzo zadowolony, że udanie zadebiutowałem jako menedżer bydgoskiej ekipy. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne i wierzę, że będziemy zwyciężać w kolejnych zawodach i piąć się w górę tabeli. Ojcami naszego sukcesu byli juniorzy, którym gratuluję wspaniałej postawy - chwalił swoich młodzieżowców Wojciech Dankiewicz.
I trudno się z nim nie zgodzić. Szymon Woźniak i Curyło, bydgoscy młodzieżowcy zdobyli z bonusami aż 23 punkty, a Bartosz Zmarzlik oraz Łukasz Cyran, ich rówieśnicy z Gorzowa zaledwie "oczko" i to z urzędu w wyścigu juniorów. - Jestem bardzo, bardzo zadowolony ze swojej jazdy. Dobrze dopasowałem się do nawierzchni. Nie byłem może zbyt szybki na starcie, ale na dystansie wszystko nadrabiałem. Chciałbym tak punktować w kolejnych meczach - powiedział Curyło, bohater spotkania w ekipie polonistów.
O ile o bydgoskich juniorach nie można powiedzieć złego słowa, to postawa ich starszych kolegów pozostawiała już wiele do życzenia. Hancock, Hans Andersen, Krzysztof Buczkowski i Aleksandr Łoktajew potracili sporo punktów. Szczególnie dorobek dwóch ostatnich powinien znacznie bardziej okazały. "Buczek" nie wygrał żadnego wyścigu, zaś Sasza do dorobku zespołu dołożył zaledwie 2 punkty. - Nie było może najlepiej, szczególnie w pierwszym starcie, ale wygraliśmy trudny mecz i to jest najważniejsze - skwitował krótko Hancock.
W drużynie Stali perfekcyjnie jeździł wspomniany już Iversen. Próbowali go wspierać Krzysztof Kasprzak, Sundstroem i Hlib, którzy jednak dobre wyścigi przeplatali słabiutkimi. Fatalnie pojechali juniorzy, a szczególnie swoich kibiców zawiódł Zmarzlik, czołowy polski młodzieżowiec. - Sam Iversen meczu nie wygra, mimo że zdobył połowę naszych punktów. Pozostali moi zawodnicy potracili sporo punktów. Szczególnie szkoda 9. wyścigu, kiedy Krzysiek Kasprzak i Paweł Hlib dali się objechać Curyle. To był był dla mnie bohater meczu, ojciec zwycięstwa Polonii. A jeśli juniorzy - przy wpadkach seniorów - przegrywają ze swoimi rówieśnikami z Bydgoszczy 1:17 nie licząc jeszcze bonusów, to ciężko myśleć o wygraniu zawodów - podsumował mecz Piotr Paluch, trener wicemistrzów Polski.
Niektórzy kibice żartowali, że wicemistrzowie Polski mogli przywieźć nad Brdę dwóch Iversenów, zamiast siedmiu zawodników i wyszłoby na to samo. Już za tydzień w Gorzowie niedzielni rywale spotkają się po raz drugi. I nie ma co ukrywać, że bliżej wygrania dwumeczu i zdobycia bonusa jest Stal. Ale bydgoszczanie już zapowiadają, że nad Wartę pojadą po zwycięstwo i trzy punkty.
Stal Gorzów - 43
1. Daniel Nermark - Z/Z
2. Linus Sundstroem - 6+1 (2*,0,0,-,3,1)
3. Krzysztof Kasprzak - 10+2 (1*,3,2,1,1,2*)
4. Paweł Hlib - 5 (2,0,3,0,0,d)
5. Niels Kristian Iversen - 21 (3,3,3,3,3,3,3)
6. Bartosz Zmarzlik - 1 (1,d,d)
7. Łukasz Cyran - 0 (0,0,0)
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - 47
9. Greg Hancock - 9+1 (0,2,3,1*,3)
10. Robert Kościecha - 2 (1,1,-,-)
11. Aleksandr Łoktajew - 2+1 (0,t,1*,1)
12. Hans Andersen - 9 (3,2,2,2,u)
13. Krzysztof Buczkowski - 8 (2,1,2,2,1)
14. Mikołaj Curyło - 11+3 (2*,3,2*,2,2*)
15. Szymon Woźniak - 6+3 (3,1*,1*,1*,0)
Bieg po biegu:
1. (64,28) Iversen, Sundstroem, Kościecha, Hancock 1:5
2. (64,00) Woźniak, Curyło, Zmarzlik, Cyran 5:1 (6:6)
3. (63,72) Andersen, Hlib, Kasprzak, Łoktajew 3:3 (9:9)
4. (63,25) Iversen, Buczkowski, Woźniak, Cyran 3:3 (12:12)
5. (64,00) Kasprzak, Andersen, Woźniak (Łoktajew - t), Sundstroem 3:3 (15:15)
6. (63,16) Curyło, Kasprzak, Buczkowski, Hlib 4:2 (19:17)
7. (63,34) Iversen, Hancock, Kościecha, Zmarzlik (d4) 3:3 (22:20)
8. (64,13) Hlib, Buczkowski, Woźniak, Sundstroem 3:3 (25:23)
9. (64,31) Hancock, Curyło, Kasprzak, Hlib 5:1 (30:24)
10. (63,25) Iversen, Andersen, Łoktajew, Cyran 3:3 (33:27)
11. (64,44) Iversen, Buczkowski, Kasprzak, Woźniak 2:4 (35:31)
12. (64,78) Sundstroem, Curyło, Łoktajew, Zmarzlik (d4) 3:3 (38:34)
13. (63,62) Iversen, Andersen, Hancock, Hlib 3:3 (41:37)
14. (64,04) Hancock, Curyło, Sundstroem, Hlib (d4) 5:1 (46:38)
15. (64,21) Iversen, Kasprzak, Buczkowski, Andersen (u) 1:5 (47:43)
Widzów: ok. 4000
Startowano: według I zestawu
Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa)
NCD: Mikołaj Curyło (składywęgla.pl Polonia) – 63,16 sek. (w 6. wyścigu)