Skandaliczne wydarzenia w Rawiczu: Wyścig na trzy okrążenia, "szachownica" w trakcie biegu (wideo)

Kierownik startu i sędzia podczas niedzielnych derbów Wielkopolski w Rawiczu mieli najwyraźniej problem ze zliczeniem do czterech. Arbiter nie dostrzegł także taśmy oraz "szachownicy" w trakcie biegu.

Niedzielne derby Wielkopolski w Rawiczu pomiędzy tamtejszym Kolejarzem Rawag Rawicz a Litex MDM Polcopper Ostrovią zakończyły się zwycięstwem gości 50:40. Po meczu nikt nie zgłaszał protestów. Jednak już w trakcie zawodów kibice zauważyli kuriozalne sytuacje, które nie powinny mieć miejsca. Fatalne błędy popełnili zarówno kierownik startu jak i sędzia Remigiusz Substyk z Solca Kujawskiego.

Wyścig drugi został zakończony po trzech okrążeniach. Kierownik startu po drugim kółku pokazywał tabliczkę z liczbą 2, by za chwilę machać "szachownicą" i zakończyć wyścig niezgodnie z regulaminem po trzech okrążeniach.

Kierownik startu nie miał w niedzielę najlepszego dnia, o czym świadczy fakt, że w piątym wyścigu dwukrotnie - zarówno po trzecim jak i po czwartym okrążeniu - machał "szachownicą", co wprowadziło w niezłą konsternację uczestników tego biegu. Na szczęście żużlowcy potrafili doliczyć się czterech okrążeń i kontynuowali jazdę, a kierownik startu po raz drugi oznajmił im - tym razem już właściwy - koniec wyścigu.

Oczywiście sędzia powinien zareagować na wyczyny kierownika startu, ale żadnej reakcji nie było. Sam arbiter również nie popisał się sokolim wzrokiem, bo dopuścił do startu wyścig ósmy, kiedy to Adrian Gała ewidentnie dotknął taśmy. Z tego też powodu nie ruszył Peter Karlsson, który spodziewał się powtórki startu i wykluczenia rywala. Sędzia jednak nie zareagował na ten incydent i nie przerwał wyścigu. Sam Gała spodziewał się przerwania biegu i wykluczenia, bo zaraz po starcie zamknął gaz.

- Kibice już podczas meczu zwracali uwagę na kuriozalne rzeczy, które wyprawiał kierownik startu. Zaraz po spotkaniu nie składaliśmy protestów. Chcieliśmy upewnić się na zapisie video, czy faktycznie miało to miejsce. Błędy kierownik startu i sędziego są ewidentne. We wtorek wysłaliśmy pismo do Głównej Komisji Sportu Żużlowego w tej sprawie. Nie może dochodzić do takich sytuacji podczas meczów żużlowych - powiedział dla SportoweFakty.pl Mirosław Wodniczak.

Źródło artykułu: