Od początku sezonu słabo spisywał się Tomasz Chrzanowski. Działacze z Grudziądza nie zwlekali i podpisali aneks finansowy z Alesem Drymlem. Czech zadebiutował w trudnym wyjazdowym meczu w Lublinie, gdzie zdobył w czterech startach 6 punktów i przyczynił się do wygranej swojego zespołu. W ubiegłą niedzielę Dryml zadebiutował przed grudziądzką publicznością i spisał się przyzwoicie. - Jestem zadowolony, zdobyłem osiem punktów razem z bonusem, także myślę, że nie było źle. Byłoby jeszcze lepiej jakbym miał ze dwa treningi przed meczem. Przyjechałem w sobotę, ale padało i nie było możliwości potrenować. Trochę szkoda, bo się okazało, że mój motocykl nie jest tak dobry, jak myślałem przed tym meczem, ale staraliśmy się dopasować. Mój wynik nie jest najgorszy, ale musimy pracować, żeby było jeszcze lepiej - powiedział Dryml.
Czech w ubiegłym roku przyjechał do Grudziądza, będąc zawodnikiem Lechmy Startu Gniezno, wcześniej nie miał zbyt wielu okazji do startów na tym owalu. Uważa, jednak, że kilka treningów wystarczy, by odpowiednio go rozgryźć. - W ubiegłym sezonie przyjechałem tutaj z Gnieznem na jeden mecz. Nie było źle, ale miałem problemy ze sprzętem. Pierwszy bieg super, a potem trochę za dużo myślałem, co zmienić i moje nastawienie było złe. Dlatego teraz muszę tutaj wcześniej przyjechać, odpowiednio się dopasować, żeby w meczu tylko jechać i o niczym innym nie myśleć. Wtedy żużel jest taki lekki - przyznał z uśmiechem.
Przed drużyną GKM-u arcyważny mecz w Gdańsku. Z Alesem Drymlem w składzie będzie to bez wątpienia silniejszy zespół, niż ten, który poległ z Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk na własnym torze. - Mój sprzęt nie był taki szybki jakbym chciał, ale mamy jeszcze jeden tydzień na jego dopasowanie. To jest żużel i stać nas na wygranie w Gdańsku. Mamy mocną drużynę i jeżeli wszyscy dopasują swoje motocykle, to na pewno jest możliwość tam wygrać - zaznaczył starszy z braci Drymlów.
Wygląda na to, że zawodnik na dłużej zadomowi się w składzie GKM-u i wyraził swoją gotowość do startu w każdym spotkaniu. - Wszystko zależy od trenera, jaki skład ustali i z kim będziemy jechać. Jeżeli tylko dostanę powołanie to przyjadę. Byłem też gotowy na mecz z Ostrowem po Grand Prix w Pradze. Tylko wtedy miałem wiele godzin podroży i uznaliśmy z trenerem, że mogę być zmęczony. Poza tym do meczu przystąpiłbym z marszu bez treningu, dlatego rozumiem to i mogłoby być trudno o dobry wynik, a na tym mi zależy - zakończył.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!