Nasza pozycja w tabeli jest myląca - rozmowa z Dariuszem Sprawką, prezesem Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin

Szóste miejsce z dorobkiem dwóch punktów zajmują obecnie żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ. Dariusz Sprawka wierzy, że przeżyje deja vu z sezonu 2012 i wszystko zakończy się dobrze dla "Koziołków".

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Maciej Kmiecik: Patrząc na waszą pozycję w tabeli można odnieść wrażenie, że zamiast walczyć o play-off, będziecie bić się o utrzymanie. Zgodzi się pan jednak ze stwierdzeniem, że szóste miejsce w tabeli podyktowane jest niekorzystnym układem terminarza?

Dariusz Sprawka: Z pewnością nie jest zdrową sytuacja, kiedy odjeżdża się cztery mecze na wyjeździe i tylko jeden u siebie. Jest to problem z różnych względów i zdecydowanie lepiej jeździć na przemian - mecz na własnym torze i wyjazd. Rzeczywiście, obecnie w tabeli nie wyglądamy najlepiej i podyktowane jest to w dużej mierze faktem odjechania aż czterech na pięć spotkań na wyjeździe. Na dodatek u siebie przegrywamy minimalnie z GKM-em Grudziądz, jadąc praktycznie bez Daniela Jeleniewskiego. Ten zbieg okoliczności determinuje nasze obecne miejsce w tabeli, co nie oznacza, że czekamy tylko na mecze w Lublinie, by odbić się w górę tabeli.

No właśnie, bo przecież pokazaliście chociażby w meczu w Gdańsku, że o punkty można spróbować powalczyć nawet na torze faworyta do awansu…

- Zgadza się, ale dla nas z tego nic konkretnie nie wynika. Punktów od dobrej postawy w Gdańsku nam nie przybyło. Mało tego, równie dobrze u siebie możemy przegrać wyżej z Renault Zdunek Wybrzeże niż w Gdańsku. Liga w tym sezonie jest kompletnie nieprzewidywalna i dotyczy to nie tylko pierwszej, ale także rozgrywek Enea Ekstraligi czy drugiej ligi. Trzeba być w każdym meczu bardzo skoncentrowanym. O dwa pozostałe miejsca w czwórce - bo pierwsze dwa rezerwuję dla Gdańska i Grudziądza - walczyć będą cztery zespoły. Dwie drużyny zostaną zdegradowane. Na razie jest tylko jeden kandydat do spadku, czyli Kolejarz Rawag Rawicz, który raczej nie wykaraska się z tej trudnej sytuacji.

Oprócz Rawicza, o którym pan wspomniał, ktoś musi jeszcze spaść. Patrząc na tabelę, to Lubelski Węgiel KMŻ z Lokomotivem Daugavpils będzie walczyć o uniknięcie degradacji?

- Tak jak wspomniałem na początku, wszystko jeszcze może się zdarzyć. Żużel jest sporem urazowym i w tym sezonie bardzo nieprzewidywalnym. Odpukać, jedna czy druga kontuzja, słabsza dyspozycja, problemy sprzętowe, mogą wywrócić tabelę do góry nogami. Nie mamy zbyt szerokiego składu i każdy mniej lub bardziej groźny uraz czy to jak było w przypadku Daniela Jeleniewskiego czy teraz Pawła Miesiąca, spędza nam sen z powiek. Nawet mecze z teoretycznie słabszymi rywalami wcale nie muszą być łatwe. Są teraz komisarze toru, co odbiło się z niekorzyścią dla gospodarzy. Naprawdę każdy może wygrać z każdym, bez względu na to, na jakim torze odbywa się mecz.

Maciej Kuciapa to transferowy strzał w dziesiątkę Lubelskiego Węgla KMŻ. Musicie być bardzo zadowoleni z pozyskania tego zawodnika?

- Maciej Kuciapa pokazuje, że stać go w dalszym ciągu na bardzo dobrą jazdę. Przez ostatnie sezony w Enea Ekstralidze nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się. Zawodnik te nam duże możliwości i cieszymy się, że jeździ u nas. Z resztą nie tylko z jego formy jesteśmy zadowoleni.

Paweł Miesiąc zaskakuje in plus…

- Dokładnie. Paweł był co prawda skazywany przed sezonem na pełnienie drugoplanowej roli w naszej drużynie, ale on pokazuje, że wcale nie musi tak być i jest jednym z naszych liderów. To, co wyprawia na torze, jest niesamowite. Jest bardzo walecznym zawodnikiem, jeżdżącym odważnie. Jego styl jazdy niestety niesie za sobą groźbę upadków i kontuzji, czego przykład mieliśmy ostatnio w Grudziądzu. Nie pamiętam, kiedy Paweł Miesiąc miał tak udany sezon. Jego osiągnięcia nie wskazują być może na potencjał, jaki drzemie w tym żużlowcu. Ciężka praca w jego przypadku procentuje.
Paweł Miesiąc imponuje dobrą formą. Jeśli do jego dyspozycji dołączą także koledzy z drużyny, lubelscy kibice doczekają się z pewnością więcej zwycięstw Paweł Miesiąc imponuje dobrą formą. Jeśli do jego dyspozycji dołączą także koledzy z drużyny, lubelscy kibice doczekają się z pewnością więcej zwycięstw
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×