Zawodnik Betard Sparty jest obecnie na drugim miejscu w klasyfikacji przejściowej cyklu. Do prowadzącego Emila Sajfutdinowa traci jednak zaledwie punkt. Woffinden jest faworytem sobotnich zawodów - Motocykle, mechanicy i ja jesteśmy gotowi. To będzie niesamowite. Jestem jedynym reprezentantem mojego kraju w mistrzostwach, a to jest Grand Prix Wielkiej Brytanii. Cardiff to największy turniej w serii i nie mogę się już doczekać momentu, kiedy wypowiedzą wieczorem moje nazwisko. Jest wiele więcej rund, na których powinienem się skupić. Jednak dziś wykorzystam ten hałas. Kibice będą krzyczeć dla mnie, nie mogę się doczekać - powiedział.
Żużlowiec dotarł do Cardiff rowerem, promując w ten sposób organizację walczącą z rakiem. Taki wysiłek nie wpłynął jednak na niego w żaden sposób negatywnie. - Czuję się bardzo dobrze. Oczywiście ciężko przed tym trenowałem i byłem przygotowany. To kolejny, 10-godzinny trening, który wykonałem i jestem teraz w lepszej formie, niż byłbym bez tego. Takie rzeczy są świetne. Nigdy nie chodzę na siłownię - wykonuję wszystkie moje ćwiczenia na zewnątrz, na rowerze lub wykorzystując masę ciała. Nie chcę budować ciała na siłowni. Jestem szczęśliwy. Robię odpowiedni rzeczy, właściwie się odżywiam. Staram się utrzymywać formę przez cały sezon - zakończył.
źródło: speedwaygp.com