Początek zawodów nie wskazywał na to, że Lechma Start Gniezno wróci do domu z zerowym dorobkiem. Goście trzymali się w okolicy remisu i nie pozwalali bydgoszczanom objąć wyższego prowadzenia. Dopiero ostatnie biegi przesądziły o tym, że składywęgla.pl Polonia ma 10-punktową zaliczkę przed rewanżem. - Nie jestem zadowolony z tego meczu, on nam po prostu nie wyszedł. Z porażki nie należy się cieszyć. Stać nas naprawdę na dużo lepsze rezultaty i jestem bardzo rozgoryczony - narzekał Davey Watt.
Australijczyk nie może zrozumieć, dlaczego jego zespół przegrywa, mając w składzie takich dobrych zawodników. Doświadczony żużlowiec ma rację, bowiem w Gnieźnie jeżdżą chociażby Bjarne Pedersen, Antonio Lindbaeck, czy Sebastian Ułamek. - Mamy dobry skład, świetnych zawodników, więc dlaczego nie przenosi się to na wyniki w Speedway Ekstralidze? Skąd tak słabe rezultaty? Tego nie wiem. Jestem rozczarowany takim obrotem spraw - nie owijał w bawełnę.
Do tej pory zespół z Wielkopolski jest jednym z najsłabszych w lidze. Co ciekawe Watt, mimo tej pozycji w tabeli, widzi szanse zespołu na wysokie wygrane w meczach wyjazdowych. - Jestem pewien, że stać nas na wywożenie punktów z obcych torów. Możemy regularnie zdobywać na wyjeździe ponad 50 punktów. W Bydgoszczy tak się nie stało i należy to poprawić. Jest to bowiem w naszym zasięgu - zakończył Australijczyk.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!