Obie drużyny przed sezonem uznawane były za faworytów do medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Zarówno zespół Lwów, jak i ekipa spod znaku Myszki Miki w ostatnich meczach nie zachwycały i chciały zrehabilitować się po ostatnich wysokich wyjazdowych porażkach. Zwłaszcza zielonogórzanie w tym roku prezentowali się słabo na torach rywali. Przed meczem w Częstochowie na triumf swojej drużyny liczył Rafał Dobrucki. - Różne rzeczy mogą się wydarzyć. Myślę, że to będzie na pewno trudny mecz, jak każdy w Ekstralidze. Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji. Presja jest duża, zawodnicy zdają się sprawę o co jedziemy. Sprawa jest jasna i klarowna. Do Częstochowy jedziemy po to, aby wygrać i nie wyobrażam sobie innego scenariusza - powiedział na antenie Radia Zachód szkoleniowiec Stelmet Falubazu.
Zielonogórzanie intensywnie przygotowywali się do starcia pod Jasną Górą. Odbyli oni trening punktowany na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Z kolei żużlowcy Lwów trenowali na SGP Arenie Częstochowa w piątek i sobotę. Odpowiednie ustawienia na nawierzchnie toru znaleźli podczas nich Rafał Szombierski i Rune Holta. Na treningach zabrakło Emila Sajfutdinowa i Grigorija Łaguty, którzy przygotowywali się do turnieju par w Toruniu. Lider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix po raz drugi z rzędu zawiódł oczekiwania kibiców.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}
Tylko 6 "oczek" zgromadzonych przez Rosjanina, to rezultat, który nie może zadowolić nie tylko fanów biało-zielonych, ale także i samego zawodnika. - Trening czyni mistrza. W piątek Szombierski trenował w Częstochowie z juniorami i to przyniosło efekty. Wczoraj nasi liderzy zdobyli nieoficjalne mistrzostwo świata par i w tym upatruje cały problem. Brak treningu i odpowiedniego przygotowania, nie przyjmuje usprawiedliwień dotyczących toru - powiedział po meczu Dzikowski
Liderem biało-zielonych był Szombierski. Dla "Szuminy" nie było straconych pozycji i na dystansie dwukrotnie poradził sobie z Jarosławem Hampelem. Wychowanek rybnickiego klubu po trzynastu wyścigach był niepokonany i dopiero w ostatniej gonitwie musiał uznać wyższość rywali. - Moje punkty mnie nie pocieszają, bo przegraliśmy jako drużyna - przyznawał skromnie po meczu "Szumina".
Niedzielny mecz trzymał do końca w napięciu. Obie drużyny stoczyły wyrównany pojedynek, w którym o losach zwycięstwa zadecydował ostatni wyścig. Goście prowadzili przez niemal cały mecz, ale gospodarze systematycznie odrabiali straty. - Częstochowa to dobra drużyna, która dobrze jeździ u siebie. Ciężko się tu wygrywa, ale nam w końcówce się udało. Przebieg spotkania mógł się podobać, bo na torze nie brakowało ciekawych sytuacji - przyznał po meczu Hampel, który był liderem ekipy spod znaku Myszki Miki.
Emocji nie brakowało nie tylko na torze, ale również i na trybunach, na których awanturę rozpoczęli kibice jednego z częstochowskich klubów piłkarskich. Najpierw obraźliwie wyrażali się oni o kibicach Stelmet Falubazu, a następnie przegonili fanów biało-zielonych z tzw. młyna. Sytuację na trybunach opanowali dopiero funkcjonariusze policji. Wydarzenia te rzadko mają miejsce na żużlowych stadionach, co jest godne potępienia. Po meczu zniesmaczony tą sytuacją był m.in. prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk.
Zwycięstwo pod Jasną Górą zdecydowanie poprawiło sytuację zielonogórzan w ligowej tabeli. Zespół ten zbliżył się do fazy play-off. Z kolei częstochowianie muszą w najbliższych spotkaniach spisywać się zdecydowanie lepiej niż dotychczas, bowiem w przeciwnym wypadku marzenia o medalu Drużynowych Mistrzostw Polski będą musiały zostać odłożone co najmniej o rok.
Stelmet Falubaz Zielona Góra - 48
1. Andreas Jonsson - 10+2 (1*,2,3,2,2*)
2. Jonas Davidsson - 4+1 (2,0,2*,0)
3. Piotr Protasiewicz - 8+1 (1*,w,3,2,2)
4. Krzysztof Jabłoński - 7+1 (2,3,1,1*,)
5. Jarosław Hampel - 13 (3,3,2,2,3)
6. Patryk Dudek - 4+2 (2,0,1*,1*)
7. Kamil Adamczewski - 2+1 (1*,1,0)
Dospel Włókniarz Częstochowa - 42
9. Michael Jepsen Jensen - 3+1 (0,1*,2,0,)
10. Rune Holta - 8 (3,2,0,3,0)
11. Grigorij Łaguta - 8 (0,1,1,3,3)
12. Rafał Szombierski - 13 (3,3,3,3,1)
13. Emil Sajfutdinow - 6 (2,2,1,1,0)
14. Hubert Łęgowik - 1 (0,1,0)
15. Artur Czaja - 3 (3,0,0)
Bieg po biegu:
1. (66,32) Holta, Davidsson, Jonsson, Jensen 3:3
2. (67,52) Czaja, Dudek, Adamczewski, Łęgowik 3:3 (6:6)
3. (66,73) Szombierski, Jabłoński, Protasiewicz, Łaguta 3:3 (9:9)
4. (66,98) Hampel, Sajfutdinow, Adamczewski, Czaja 2:4 (11:13)
5. (67,77) Szombierski, Jonsson, Łaguta, Davidsson 4:2 (15:15)
6. (67,25) Jabłoński, Sajfutdinow, Łęgowik, Protasiewicz (u/w) 3:3 (18:18)
7. (67,19) Hampel, Holta, Jensen, Dudek 3:3 (21:21)
8. (67,56) Jonsson, Davidsson, Sajfutdinow, Czaja 1:5 (22:26)
9. (66,89) Protasiewicz, Jensen, Jabłoński, Holta 2:4 (24:30)
10. (67,50) Szombierski, Hampel, Łaguta, Adamczewski 4:2 (28:32)
11. (67,42) Holta, Protasiewicz, Sajfutdinow, Davidsson 4:2 (32:34)
12. (67,68) Łaguta, Jonsson, Dudek, Łęgowik 3:3 (35:37)
13. (67,56) Szombierski, Hampel, Jabłoński, Jensen 3:3 (38:40)
14. (67,77) Łaguta, Protasiewicz, Dudek, Sajfutdinow 3:3 (41:43)
15. (67,29) Hampel, Jonsson, Szombierski, Holta 1:5 (42:48)
Sędzia: Tomasz Proszowski
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Widzów: 11 000.
NCD uzyskał w pierwszym biegu Rune Holta - 66,32 sek.
Startowano według I zestawu.
Jakie efekty?