Krzysztof Kasprzak: Zmęczenie dało się we znaki

Wrocławianie po raz pierwszy w tym sezonie musieli uznać wyższość rywali na swoim torze. Stal Gorzów wygrała z Betardem Spartą 48:42, a 9 punktów i bonus wywalczył jej kapitan - Krzysztof Kasprzak.

"Kasper" pojawiał się na wrocławskim torze aż sześciokrotnie, jednak ani razu nie zdołał zaliczyć biegowej wygranej. - Nie wygrałem wyścigu, ale wygrała drużyna, więc jestem zadowolony. Trochę jestem zmęczony - 1100 kilometrów w kołach i dało się to we znaki (udział w Rundzie Kwalifikacyjnej IMŚ w Sankt Johann - wygrana). Nie miałem tych momentów startowych, ale na 15. bieg już się skupiłem i pojechałem tak, jak powinienem pojechać poprzednie wyścigi - powiedział na antenie Radia Gorzów Krzysztof Kasprzak.

Stały uczestnik cyklu Grand Prix nie przepada za wrocławskim owalem. - Tor był trochę jak piaskownica i zawsze mam na nim problem. Robiłem tutaj zazwyczaj 5-6 punktów, a teraz udało się dojechać do tej "dyszki". Cieszę się, że wygrała drużyna. Nie ważne ile kto zrobił punktów - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

W ostatnim wyścigu dnia para Iversen - Kasprzak przypieczętowała meczowy triumf przyjezdnych
W ostatnim wyścigu dnia para Iversen - Kasprzak przypieczętowała meczowy triumf przyjezdnych
Komentarze (10)
avatar
martuśka
10.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ksper nie jest źle. Najważniejsze, że mecz jest wygrany. :) 
avatar
nietykalny
10.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Krzysiu powodzenia 
Kapsel SG
10.06.2013
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Krzysiu , było OK, wygrany mecz , więc co tu narzekać :) Oby lepiej na derbach :) 
avatar
M-cz SG
10.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
napewno narzekac nie bede na ten wynik KK bo to wyjazdowka a znajac przypadlosci do coniektorych torow to wynik bdb. a jedzie druzyna i inni tez sie mogli pieknie dolozyc pomijajac Cybermena bo Czytaj całość