Tai Woffinden pokonał ból. W poniedziałek trzecie zawody z rzędu Brytyjczyka

Dwa tygodnie po operacji obojczyka Tai Woffinden powrócił na tor. W sobotę wziął udział w GP Polski w Gorzowie, w niedzielę pojechał w meczu we Wrocławiu, a w poniedziałek wystartuje w Elite League.

Podczas sobotnich zawodów "Tajski" w pełni poradził sobie z bólem. Choć z każdym kolejnym wyścigiem kontuzjowane ramię dawało się coraz bardziej we znaki, Brytyjczyk wykrzesał z siebie na tyle energii, że zdołał stanąć na najniższym stopniu podium gorzowskiej rundy Grand Prix.

W niedzielę ulubieniec wrocławskiej publiczności stawił się na meczu ligowym Spartan. Rezygnacji ze startu w pojedynku z Fogo Unią Leszno zawodnik nie brał nawet pod uwagę. W momencie gdy było wiadomo, że Betard Sparta przegra mecz, Tai Woffinden został wystawiony do biegu 14. i 15. aby wspomóc swój zespół w walce o bonus.

Z każdym wyścigiem ból coraz bardziej uniemożliwiał jazdę Brytyjczykowi. Na drugim okrążeniu ostatniej gonitwy dnia, gdy drogę zajechał mu Troy Batchelor, "Tajski" zrezygnował z kontynuowania jazdy. Mimo porażki miejscowych za trzy punkty, młody zawodnik został potraktowany przez wrocławskich kibiców jak prawdziwy bohater.

Wydawało się, że Woffinden zrezygnuje z jazdy w poniedziałkowym meczu Elite League, ale twardziel z Anglii zadeklarował, że przyjedzie na mecz Wolverhampton Wolves - Peterborough Panthers.

- Ból był bardzo intensywny i ciężko mi było go uśmierzyć, ale jakoś się udało - powiedział na łamach speedwaygb.co po meczu w Polsce Tai Woffinden. - Chciałbym podziękować za wsparcie swoim mechanikom, sponsorom i wszystkim kibicom zarówno w Polsce, jak i Wielkiej Brytanii - dodał na koniec.

22-latek udowodnił, że zależy mu na jeździe w spotkaniach ligowych tak bardzo, jak w cyklu Grand Prix.

Tai Woffinden pokonał ból. Brytyjczyk zjawi się w poniedziałek w Wolverhampton
Tai Woffinden pokonał ból. Brytyjczyk zjawi się w poniedziałek w Wolverhampton
Komentarze (12)
avatar
olcikola89
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że Nermar nie jest tak waleczny jak Tai. Swietnie radził sobie w sobote i wczoraj tez dawal z siebie wszystko. Powodzenia Woffinden! 
avatar
pol
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
zupełnie niepotrzebnie startował 3 ostatnie biegi pod rząd ,nic to nie dało ,a w TV w przerwie po 14 było widać na Jego twarzy grymas bólu.niech się tak nie forsuje bo rehabilitacja będzie niep Czytaj całość
avatar
Kocur553
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby dobrze mu poszło trzymam kciuki żeby było bardzo dobrze, bo dwa lata temu Wardowi się nie udało i był strasznie zmęczony przez co nie zdobył kolejnego złotego medalu IMŚJ 
avatar
LadyMysterio Stal Rzeszów
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zycze powodzenia dzis i tytulu mistrza swiata jak nie teraz to w przyszlosci:) 
avatar
Moskit
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tajski prawdziwy twardziel i wojownik.