Po porażce na własnym torze z Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk Litex MDM Polcopper Ostrovia musi szukać punktów na wyjazdach. Trener Michał Widera zapowiada zmiany w składzie, ale cały czas podkreśla, że wierzy w miejsce drużyny w czołowej czwórce. - Teraz żużel jest tak nieprzewidywalny, że bez paniki i dramatyzowania odbijemy sobie tę porażkę gdzieś na wyjeździe. Jak do tej pory jechaliśmy na 70 procent możliwości, tak w niedzielę przeciwko Gdańskowi każdy z zawodników pojechał górą na 50 procent swojego potencjału. Wierzę cały czas w ten zespół. Pozbieramy się i awansujemy do play-offów - uważa Michał Widera.
Ostatnio głośno zrobiło się o potencjalnym wypożyczeniu ze skladywegla.pl Polonia Bydgoszcz Mateusza Szczepaniaka. - Jest taka opcja, by Mateusz Szczepaniak zasilił nas zespół. Bez wątpienia przydałby się nam taki zawodnik. Sprawę jednak trzeba na chłodno przemyśleć. Nie może być bowiem tak, że kolejka do składu będzie u nas taka jak do sklepu mięsnego za komuny - obrazowo opisuje trener Litex MDM Polcopper Ostrovia. - Trzeba jeszcze porozmawiać z zawodnikami, którzy są na boku. Musimy wiedzieć, jak wygląda sprawa z Gizatullinem i Korneliussenem. Jest jeszcze Mariusz Staszewski. Na pewno będą roszady w składzie - dodał Widera.
W sobotę ostrowian czeka zaległy wyjazdowy mecz w Lublinie. Zespół z Wielkopolski zamówił na to spotkanie komisarza toru. - Będziemy starali się potrenować przed wyjazdem na obcym torze. Adam Skórnicki i Michał Szczepaniak jadą w półfinale IMP, więc mają jazdę. Z juniorami potrenujemy najprawdopodobniej we Wrocławiu. Do Lublina pojedziemy z komisarzem toru. Widzieliśmy, jak wyglądała nawierzchnia na meczu z Lokomotivem Daugavpils. To była rzeź niewiniątek. Nie chcemy, by coś takiego powtórzyło się w sobotę. Odrobimy lekcję i wyciągniemy błędy z ostatniej porażki - zapowiada trener ostrowian.