Młodzi gorzowianie pojechali w Bydgoszczy nieźle i gdyby nie fatalna postawa najstarszego z nich, mogli powalczyć o wyższą lokatę. - Adrian Cyfer pojechał bardzo ładne zawody. Indywidualnie był drugim żużlowcem w turnieju. Łukasz Kaczmarek zdobył cztery punkty, co jak na niego jest rezultatem jak najbardziej przyzwoitym. Łukasz Cyran natomiast kompletnie zawiódł, nie pomógł w ogóle drużynie. Chłopak ma 21 lat i powinien wyciągać wnioski z wcześniejszych biegów i porażek - powiedział Piotr Paluch w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Gdy zawodnik, który za rok będzie już seniorem, przegrywa z nastolatkami świeżo po licencji, pojawia się pytanie o sens jego dalszej jazdy. - Można czasem pomyśleć, że on faktycznie nie rokuje na przyszłość. Zdarzają się jednak takie wypadki przy pracy. W pierwszym biegu złe przełożenia, później głupie błędy. Ale z takim doświadczeniem, przy takiej stawce to nie jest optymistyczny wynik. Przecież niektórzy byli dopiero po licencji... - przypomniał trener Stali Gorzów.
W składach awizowanych na bydgoskie zawody widniało nazwisko Tomasza Walaska. 17-latek jednak ani razu nie pojawił się na torze. Dlaczego? - Ma jeszcze trochę za mało treningów, to po pierwsze. Po drugie, w tych biegach, gdzie jechał Cyran, próbował wprowadzać jakieś korekty i dałem mu szansę. 21-latek wydawał się pewniejszym punktem od 17-latka. A Tomek jeszcze niejeden raz dostanie szansę w zawodach mniejszej rangi - zakończył.