Czwartkowe mecze żużlowe oczami Bartłomieja Czekańskiego

W czwartek odbędzie się jedno spotkanie w ENEA Ekstralidze i jeden mecz w pierwszej lidze. Wyniki tych spotkań wytypował Bartłomiej Czekański.

ENEA Ekstraliga

PGE Marma Rzeszów - Fogo Unia Leszno

Ludziska w necie sobie żartują, że jeśli Marma zastosuje jokera, to może dziś nawet… ugrać bonusa na Unii Leszno. A jeśli Byki odmówią jazdy na zbyt twardym i równym torze, to będzie 75:0 dla miejscowych i bonusa nikt nie dostanie. He, he. Unia zwykle dobrze sobie radzi na owalu Żurawi, ale nie z takim swoim słabym i poszczerbionym kontuzjami składem, jaki będzie miała do dyspozycji. Nie tym razem! Ta nieobliczalna i zadziorna drużyna pojedzie bez Fredki Lindgrena i bez Tobiasza Musielaka. Piotrek Pawlicki, Kenneth Bjerre czy Grzesiek Zengota są bardzo nierówni. Mikkel Michelsen to albo wynalazek jakiś, albo dopiero pieśń przyszłości. Jedynym optymistycznym prognostykiem dla leszczyńskiej drużyny jest ostatnie przebudzenie się weterana żużlowych wojen na torze Damiana Balińskiego. Trochę mało. Rzeszów jedzie u siebie. Rzeszów ma nóż na gardle, bo jest w strefie spadkowej, a miały być przecież play offy, jak obiecywała urocza prezes Marta. Zwycięstwem nad Lesznem (ten mecz przekładano już dwa razy!) musi podbudować swoje podupadłe morale. Nicki Pedersen, Greg Walasek i młody Łukasz Sówka swoje zrobią, a nawet więcej. Rafał Okoniewski przecież już nie pojedzie gorzej niż ostatnio we Wrocławiu. Jura Pavlic też sporo dorzuci. Zwykle trzymam kciuki za tych osłabionych, ale no chance Unio! I żeby twój młody Marcin Nowak nie podpalił się i cało skończył te zawody. Typuję wynik 52:38.

I liga

Orzeł Łódź - ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia

Wygrana Orła w Lublinie to był dla mnie lekki szok. Przyznaję się bez bicia. Aczkolwiek łodzianie mają naprawdę zacny skład i w tej dyspozycji spokojnie mogą się bić - jak sądzę - o coś więcej niż tylko o utrzymanie się w I lidze. No, może nie o awans do Ekstraligi, bo to za wysokie progi. Ich Kenni Larsen złamał rękę, lecz ma go kto zastąpić. Kenni bardzo narzeka na polską służbę zdrowia. My też. Z drugiej strony, niech zapyta Jarka Hampela, jak w ubiegłym roku potraktowali go lekarze w duńskim szpitalu, do którego Mały trafił po złamaniu nogi. Taki sam koszmar jak u nas. Do Ostrowa czuję wielki sentyment. Krótko byłem tam menago. Kibice są wspaniali. Najlepsi, jakich spotkałem. Drużyna też jest ciekawa, acz nie budowana na kredyt, czy na wyrost. Przesympatyczny krawężnikowiec, okularnik Peter Karlsson (pod żużlowe google zakłada specjalne, nietłukące się okulary lecznicze za 300 zł), Michał od Szczepaniaków, bądź kolorowy Adam Skórnicki ponoć z nowym silnikiem. Powraca Denis Gizatullin i zdaje się ma wystąpić jako gość twardy Kamil Adamczewski. Ta ekipa jest za nisko w tabeli i ma nóż na gardle. Jej przyszłość jest we mgle. Musi więc coś ugrać w Łodzi i potem u siebie z Lublinem. A to może być zbyt duża presja na zawodnikach Liteksu (he, he, Lateksu?). Tak, czy siak, w Ostrowie musi być żużel! Typuję jednak zdroworozsądkowo 48:42 dla gospodarzy. Może trener Ślączka wreszcie wyrwie to BMW od pana Skrzydlewskiego? 

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Bartłomiej Czekański uważa, że osłabiona Fogo Unia Leszno nie ma szans na zwycięstwo w Rzeszowie
Bartłomiej Czekański uważa, że osłabiona Fogo Unia Leszno nie ma szans na zwycięstwo w Rzeszowie
Źródło artykułu: