Nieudany debiut Gomólskiego. "Dawałem z siebie wszystko, ale nie udało się"

Adrian Gomólski ligowego debiutu w barwach Stelmet Falubazu nie zaliczy do udanych. 26-latek nie wywalczył żadnego punktu.

W pojedynku z Betard Spartą Wrocław, Adrian Gomólski pojawił się na torze pięciokrotnie. Cztery razy dojeżdżał do mety na czwartej pozycji, a w 11. biegu spotkania dotknął taśmy startowej. - To był słaby debiut, ale co zrobić. To jest Ekstraliga, tutaj nie ma łatwych meczów, nie ma łatwych biegów, nie ma łatwych przeciwników. To był dla mnie dopiero drugi mecz w tym roku. Bardzo chciałem się pokazać, naprawdę dawałem z siebie ile potrafiłem. Trzeba jeszcze potrenować, na pewno dużo kółek zrobić, żeby to wszystko zaczęło grać. Myślę, że nie można mi zarzucić braku ambicji i woli walki. Szkoda, że mój wynik nie był najlepszy - powiedział tuż po meczu wyraźnie rozżalony swoim występem starszy z braci Gomólskich.

Mimo nieudanych wyścigów, Rafał Dobrucki dał wychowankowi klubu z Gniezna szansę na udział w biegu nominowanym. - Duże słowo uznania dla klubu, kierownictwa, członków zespołu, dlatego, że cały czas podpowiadali, dawali mi szanse, żeby się pokazać. Wiem, że we mnie wierzą i na pewno w tym tygodniu spędzę dużo czasu na torze i będziemy trenować, żeby to wszystko wychodziło dużo lepiej i żeby ten wynik szedł do góry - dodał Gomólski.

Z powodu przerwy od ligowego ścigania na rzecz Drużynowego Pucharu Świata, kolejny mecz ligowy zielonogórzanie pojadą 21 lipca, kiedy to ich rywalem będzie Unibax Toruń.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: