Już przed sezonem jasne było, że Kolejarz Rawag Rawicz czeka walka o utrzymanie na zapleczu Ekstraligi. Niedźwiadki do tej pory wygrały tylko jedno spotkanie. Zdaniem Piotra Żyto przyczyną słabej dyspozycji jego drużyny jest niski budżet. - Zderzenie z tymi rozgrywkami okazało się dla nas bardzo bolesne. Może to oklepane co powiem, ale na podjęcie skutecznej rywalizacji z innymi zespołami brakuje nam funduszy. Gorzej będą mieli jednak ci, co teraz awansują, bo w przyszłym sezonie I liga będzie jeszcze bardziej wymagająca. Cóż, wygraliśmy jak na razie tylko jeden mecz, ale za to z faworytem rozgrywek. Może gdybyśmy od początku sezonu dysponowali składem tym, co obecnie, to nasza sytuacja byłaby nieco inna. No, ale wtedy nie mieliśmy pieniędzy i w ten sposób koło się zamyka. Krótko mówiąc, jak się nie ma miedzi, to się na tyłku siedzi. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu. Ale postaramy się jeszcze powalczyć w tej lidze - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski szkoleniowiec rawickiego klubu.
W trakcie sezonu Kolejarz Rawag Rawicz wzmocnił Jason Doyle. Australijczyk z miejsca został jednym z liderów Niedźwiadków. W przerwie zimowej do ekipy Niedźwiadków dołączyli Mariusz Puszakowski i Witalij Biełousow, który następnie został wypożyczony do Piły. Większość zawodników, którzy wywalczyli z Kolejarzem awans do I ligi pozostała w klubie, lecz starty w wyższej klasie rozgrywkowej były dla nich zbyt trudne. Piotr Żyto nie zastanawia się, czy przed sezonem warto było dokonać kolejnych transferów. - Teraz, to nie ma co się nad tym zastanawiać. Dla nas jest to nauczka na przyszłość, z której musimy wyciągnąć wnioski. Pretensji do zawodników nie mam. Po prostu kilku z nich nie ogarnęło tematu I ligi. Widać, że nie wszyscy byli przygotowani do walki na tym poziomie. Nazwiskami rzucać jednak nie będę - przyznał Żyto.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Źródło: Głos Wielkopolski
2.Rosen
3.Puszakowski
4.Gołubowskij
5.Doyle Czytaj całość