Zdobycie Pucharu Ove Fundina celem reprezentacji Polski

W sobotę półfinałem w Częstochowie rozpocznie się tegoroczna edycja Drużynowego Pucharu Świata. Reprezentanci Polski nie ukrywają, że ich celem jest odzyskanie mistrzowskiego tytułu.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

W sobotę polscy żużlowcy rozpoczną drogę po szósty w historii triumf w Drużynowym Pucharze Świata. Polacy w obliczu kadrowych problemów rywali są zdecydowanym faworytem półfinałowego turnieju w Częstochowie. W gronie zawodników, którzy zyskali zaufanie trenera Marka Cieślaka znaleźli się Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak, Maciej Janowski, Patryk Dudek i Przemysław Pawlicki. Pierwsza czwórka została zgłoszona do startu w częstochowskim półfinale, a dwaj pozostali jeźdźcy są zawodnikami oczekującymi, którzy w wyniku niedyspozycji któregoś z reprezentantów będą mogli go zastąpić.

Zdaniem trenera Cieślaka są to zawodnicy, którzy gwarantują wysoką zdobycz punktową podczas nadchodzących zawodów. Ta szóstka to są ci zawodnicy, którzy według mojej oceny są obecnie w najlepszej formie. Dlaczego jest ich sześciu, a nie pięciu czy czterech? Nigdy nie wiadomo, co się stanie. Jeśli się okaże, że ktoś się zatruł, rozchorował, czy przewrócił na treningu, to wtedy nie będziemy robili pospolitego ruszenia i szukali zawodników po Polsce. Dlatego nawet ci, co nie będą jechać, to będą nam pomagać w parkingu. Myślę, że też wyciągną z tego jakąś lekcje na przyszłość, bo to są zawodnicy, którzy będą w następnych latach jeździli w reprezentacji Polski - argumentował swój wybór selekcjoner reprezentacji Polski.

Biało-czerwoni nie ukrywają, że chcą zdobyć mistrzostwo świata. W tym celu w czerwcu Polacy wyjechali do Pragi na mecz towarzyski przeciwko reprezentacji Czech. Pojedynek zakończył się wysokim zwycięstwem kadry Polski, a dla żużlowców było to idealne przetarcie przed startem w finale. - W ramach przygotowań do Drużynowego Pucharu Świata mieliśmy mecz w Czechach na stadionie praskiej markety. Ustaliśmy, że taka forma przygotowań będzie najlepsza. Zawodnicy mogli zapoznać się z atmosfera stadionu i całą otoczką. To była właściwa decyzja ze strony trenera Marka Cieślaka - przyznawał przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Piotr Szymański.

Najwięcej zależeć będzie jednak od samych zawodników. Kapitanem naszej reprezentacji będzie Gollob, który stawia jasny cel przed drużyną. - Przyjechaliśmy do Częstochowy po to by walczyć o zwycięstwo. Nie jest istotne jakie będą składy. Obojętne czy będą mocne, czy słabe to sport ma to do siebie, że trzeba wygrywać każdy bieg. Chcę wraz z reprezentacją awansować do wielkiego finału. Mam jedynie nadzieję, że pogoda nie przeszkodzi nam w sobotę rywalizować o awans - przyznał były mistrz świata i najbardziej utytułowany polski żużlowiec.

Reprezentanci Polski nie ukrywają, że chcą zmazać plamę z zeszłego roku, a w częstochowskim półfinale celują w pierwsze miejsce, które premiowane będzie przepustką do praskiego finału Drużynowego Pucharu Świata. - W tym roku chcemy odnieść większy sukces niż w zeszłym sezonie. Mamy dobry zespół i możemy wygrać Drużynowy Puchar Świata. Takie są właśnie nasze plany. Miło by było gdybyśmy w Częstochowie jeździli przy pełnych trybunach - stwierdził Hampel.

Rywalami Polaków w walce o awans do finału DPŚ będą Australijczycy, Rosjanie i Łotysze. Oprócz biało-czerwonych to właśnie drużyna z tego ostatniego kraju wystąpi w swoim najmocniejszym składzie. Sporym osłabieniem dla Kangurów jest brak kontuzjowanego Chris Holder, a Rosjanie z powodów organizacyjno-finansowych wystawili skład oparty na młodzieżowcach. Polacy są zatem głównymi faworytami zawodów pod Jasną Górą.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Celem Polaków jest zwycięstwo w Drużynowym Pucharze Świata Celem Polaków jest zwycięstwo w Drużynowym Pucharze Świata


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×