Krzysztof Kasprzak dla SportoweFakty.pl: W żużlu nie ma już słabych drużyn

Reprezentacja Polski w cuglach uzyskała awans do finału Drużynowego Pucharu Świata. Jednym z liderów reprezentacji Polski był Krzysztof Kasprzak, który na swoim koncie zapisał 13 punktów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Polacy zgodnie z oczekiwaniami bez problemów wywalczyli przepustkę do finałowego turnieju Drużynowego Pucharu Świata. Po łatwym zwycięstwie w Częstochowie reprezentanci naszego kraju nie ukrywają, że ich celem jest złoto. Dla Krzysztof Kasprzak mistrzowski tytuł byłby znakomitym prezentem urodzinowym. - Zawsze tak się składa, że jak jest Drużynowy Puchar Świata, to mam urodziny i chcę sobie zrobić dobry prezent. Zawsze myślę o tym i staram się jechać jak najlepiej - powiedział na konferencji prasowej Kasprzak.

"KK" na częstochowskim torze radził sobie bardzo dobrze. W pięciu biegach wywalczył 13 punktów i był jednym z liderów biało-czerwonych. Reprezentant Polski przyznawał, że nawierzchnia częstochowskiego toru była zupełnie inna niż na meczach ligowych. - Wszystko było bardzo dobrze. Zrobiliśmy jakieś korekty w sprzęcie, ale wtedy było nieco gorzej. Jak wróciliśmy do wcześniejszych ustawień to jechało mi się lepiej. Ciężki tor był, bo strasznie twardy, a ja na takim nie czuję się za dobrze. Wolałbym żeby tor był taki jak na lidze, ale z powodu warunków atmosferycznych nie dało się tego zrobić - ocenił reprezentant Polski.

Pierwotnie półfinałowe zawody Drużynowego Pucharu Świata miały odbyć się w sobotę. Jednak z powodu opadów deszczu zostały one przeniesione na niedzielę. Zdaniem "Kaspera" nie sprawiło to polskim żużlowcom żadnych problemów, a jedyną przeszkodą była... nuda. - Było nam lekko nudno. Musieliśmy czekać cały dzień na zawody. Na pewno lepiej by było jakbyśmy w sobotę objechali te zawody, a w niedzielę byśmy odpoczywali, ale nic się nie dało zrobić - przyznał Kasprzak.

Przed Polakami start w sobotnim finale Drużynowego Pucharu Świata, który 20 lipca odbędzie się na praskiej Markecie. Według Kasprzaka najgroźniejszymi rywalami Polaków mogą być Duńczycy i Australijczycy. - Będziemy się starali wygrywać jak najwięcej wyścigów i przywozić punkty dla Polski. Najgroźniejszymi naszymi rywalami w finale będą Duńczycy i Australijczycy. Nie można lekceważyć Czechów, bo oni też potrafią jechać. Jak byliśmy na sparingu w Pradze, to Czesi wygrywali starty z nami. Obecnie żużel tak się wyrównał, że już nie ma słabych drużyn - zakończył wychowanek leszczyńskiej Unii.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Krzysztof Kasprzak był jednym z liderów reprezentacji Polski Krzysztof Kasprzak był jednym z liderów reprezentacji Polski


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×