Klaudia Szmaj oficjalnie w Stelmet Falubazie

kolegów, że raczej nie będzie talentem na miarę Zmarzlika, Pawlickich czy choćby Pieszczka. Takich sportowców wyławia się z tysięcy innych od razu. Życzę najlepiej tej sympatycznej dziewczynie, ale jeśli rzutem na taśmę, po raz drugi zdała egzamin Ż, to pewnie cudów na torze nie zwojuje. Ale czy to źle? Myślę, że nie. Nasze przepisy nie zabraniają dziewczynom startów. Może znalazła sobie taki sposób na życie, czemu nie... Jeśli nie boi się o swoje kości, znajdzie miejsce w składzie i pieniądze, to droga wolna. Wiem, że to zabrzmi seksistowsko, ale JEST to duże uatrakcyjnienie tego bardzo męskiego sportu. I tutaj pojawia się aspekt promocji żużla - może jeszcze więcej osób zwróci uwagę na naszą ukochaną dyscyplinę. Życzyłbym sobie tego, żeby to była cicha misja Klaudii :) A jej samej - samych trójek :)

tak, że muszą rezygnować ze startu bo nie mają na czym jechać. Skądś pieniądze na motor na którym zdawała licencję się wzięły, a wątpię, żeby Klaudia miała w najbliższej przyszłości tyle startów, że co tydzień trzeba będzie wymieniać sprzęt. Na rozpoczęcie przygody z seniorskim żużlem naprawdę nie potrzeba rakiety, nawet kluby w których się nie przelewa są w stanie jakąś pomoc zaoferować. Widać to po tym, że stosunkowo często junior, który nie jest w stanie rywalizować z innymi juniorami w klubie w którym się wychował, obiera kierunek na ligę bądź dwie ligi niżej i tak zdobywa doświadczenie... I właśnie jeszcze słowo o kontraktowaniu słabych zawodników przez dobre kluby - w 90% przypadków dotyczy to sytuacji, w których klub macierzysty kontraktuje swojego własnego adepta. Tak jak mówiłem, na swoich najchętniej się stawia. W pozostałych 10% przypadków decydują różne aspekty, może znajomości, może jeszcze coś innego. Ale zdecydowanie najczęściej jest tak jak mówię, klub kontraktuje swoich wychowanków. A Klaudia nie jest wychowankiem (wychowanką? gubię się już w tym ;) ) Falubazu, stąd krytyka jej angażu.

jak szybko się tu pojawiła. Pozdrawiam ;)