Wschodząca gwiazda duńskiego żużla: Pokonamy Polaków!

Nicklas Porsing - rezerwowy duńskiej reprezentacji na finał DPŚ wierzy w swoich rodaków i jest przekonany, że Dania obroni Puchar Ove Fundina wywalczony przed rokiem.

Duńczycy turniej barażowy - podobnie jak Polacy - oglądali z trybun. - Baraż był świetnym widowiskiem. O zwycięstwie nie decydował tylko start, ale można było obierać różne ścieżki i wyprzedzać na dystansie. Wszystkie cztery reprezentacje stoczyły bój o finał. Klasyfikacja była bardzo ciasna. Wygrali faworyzowani Australijczycy - opisuje wydarzenia z barażu Nicklas Porsing.

Młody Duńczyk jest po raz pierwszy w Pradze. - Tor bardzo mi się podoba. Jest dosyć długi, choć oczywiście w Polsce bywają większe obiekty. Jest może trochę za twardy, ale ogólnie jest w porządku - ocenia Porsing.

Debiutant w kadrze Danii ma po raz pierwszy okazję zobaczyć, jak wygląda organizacja takich zawodów jak Drużynowy Puchar Świata. - Taki turniej od środka widzę po raz pierwszy. Żużel to żużel i wszystko wygląda podobnie. Oczywiście jest tutaj specyficzna atmosfera. DPŚ bardzo przypomina Grand Prix. Bardzo mi się podoba - dodaje Porsing.

Nicklas Porsing jest piątym do brydża w kadrze Andersa Sechera. - Jestem gotowy do tego, by wystartować. Menedżer naszej reprezentacji widzi we mnie potencjał, stąd też znalazłem się w kadrze. Każdej chwili jestem w stanie wsiąść na motocykl i walczyć jeśli tylko zajdzie taka potrzeba - deklaruje Porsing.

Reprezentacja Danii broni złotego medalu wywalczonego przed rokiem. Polacy chcą jednak zdetronizować Nickiego Pedersena i spółkę. - Oczywiście, że Dania i Polska stoczą bój o złoto. Moim zdaniem jesteśmy faworytami do zwycięstwa. Jestem Duńczykiem i głęboko wierzę w swój zespół. W sobotni wieczór pokonamy Polaków - uważa Nicklas Porsing.

Młody Duńczyk jednak zaznacza, że tak naprawdę nie wiadomo, czego spodziewać się po przebudowanej reprezentacji Polski. - Polacy odmłodzili skład. Nie ma Tomasza Golloba, ale są młodzi, bardzo szybcy zawodnicy. Wiem, jak potrafią jeździć Maciej Janowski czy Patryk Dudek i musimy się mieć na baczności. Jeśli jednak będziemy w takim gazie jak w King's Lynn, zdobędziemy złoto - dodaje Porsing.

Drużynowy Puchar Świata w tym roku przyniósł kilka zaskakujących rozstrzygnięć. Niektóre reprezentacje są osłabione przez swoje wewnętrzne problemy, inne przez kontuzje. - Dla mnie największym szokiem jest brak w barażu Szwedów, którzy przecież zdobywali tyle medali w DPŚ. Karty w tym sezonie rozdały w dużej mierze kontuzje. Nie ma przecież czterech podstawowych reprezentantów Szwecji. Australia jest mocno osłabiona brakiem Chrisa Holdera - przypomina Porsing.

Dla 20-latka, który debiutuje w DPŚ już sama obecność w kadrze na tak prestiżowej imprezie jest dużym wyróżnieniem i jednocześnie zbieraniem bezcennych doświadczeń. - Niezmiernie się cieszę, że jestem członkiem tej drużyny. Tutaj są najlepsi duńscy żużlowcy. Staram się jak najwięcej wynieść z obecności w kadrze. Dla mnie już sama obecność w parku maszyn podczas takiej imprezy to wielka lekcja speedwaya. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości sam będę walczył z Danią o najwyższe trofea - kończy żużlowiec, który jest jedną z nadziei duńskiego speedwaya.

Z Pragi 

dla SportoweFakty.pl
Maciej Kmiecik

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Nicklas Porsing do tej pory ścigał się dla Danii w juniorskich imprezach. Teraz jest już blisko podstawowej kadry seniorów.
Nicklas Porsing do tej pory ścigał się dla Danii w juniorskich imprezach. Teraz jest już blisko podstawowej kadry seniorów.
Źródło artykułu: