Finał DPŚ w Pradze oczami Jacka Gajewskiego

W sobotę odbędzie się finał DPŚ w Pradze. Wystartują w nim reprezentacje: Polski, Danii, Australii i Czech. Wyniki tych zawodów wytypował ekspert portalu SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej finałowy w Pradze poprzedził baraż, który został rozegrany w czwartek. Najlepsza okazała się w nim reprezentacja Australii, ale zawody dostarczyły wielu emocji, bo Łotysze i Amerykanie pokazali się z bardzo dobrej strony.

- To był najlepszy turniej pod względem zaciętości. Na duży plus według mnie postawa Łotwy. Widać, że te starty w lidze polskiej tym chłopakom służą. Widać u nich duży progres. Drużyna jest młoda i ciekawa. Oni byli dla mnie jak na razie największym pozytywnym zaskoczeniem. In minus bezwzględnie Anglicy. Poza Woffindenem to jest jakaś tragedia. Te zmiany, które nastąpiły w składzie, nie wpłynęły na lepszą jakość zespołu. Amerykanie zaskoczyli na początku, ale 80, 90 proc. tej drużyny to jest jednak Hancock. Dobrze pod względem medialnym i marketingowym, że ci Amerykanie pojechali tak a nie inaczej. Sporty motorowe to jest jednak tam ogromny rynek i byłoby wskazane, żeby żużel w USA się rozwijał i powrócił do tego, co było na przełomie lat 70. i 80, czy jeszcze lat 90. Trzeba się poważnie zastanawiać, co będzie dalej, gdy jazdę zakończy Hancock. Wtedy pod względem geograficznym może być problem. Australia awansowała i na nich stawiałem. Musieli się trochę napocić, ale w końcówce pewnie sobie poradzili - ocenił baraż w Pradze Jacek Gajewski.

Ekspert portalu SportoweFakty.pl uważa, że walkę o złoty medal stoczą Duńczycy i Polacy, a szanse obu ekip są bardzo zbliżone. Kto zatem odniesie zwycięstwo? - Będziemy walczyć raczej z Duńczykami. Różne sprawy z przeszłości pokazują jednak, że te drużyny, które awansowały po barażu, potrafią trochę napsuć krwi faworytom i walczyć o najwyższe cele. Problemem Australii jest na pewno brak Holdera. To dla nich główny kłopot i bariera, która nie pozwoli im na walkę o złoty medal. Dużym handicapem będzie jednak start i wygrana w pełnych czwartkowych zawodach. Żaden najlepszy trening nie zastąpi takiej rywalizacji. Jest duża różnica pod względem poznania toru i dopasowania sprzętu. Australia ma bez Holdera dużo słabszy skład, ale może dużo namieszać. Zwłaszcza spodziewam się tego po Wardzie. On może być jednym z najlepszych zawodników tego finału. Główną batalię powinna stoczyć Polska i Dania. To było jasne od jakiegoś czasu, kiedy dowiedzieliśmy się o problemach Australii i Rosji. Trudno mi wytypować zwycięzcę. Mogą decydować niuanse. Wydaje mi się, że Duńczycy są ekipą bardziej doświadczoną i zaprawioną w bojach. To może być decydujący czynnik w tym Pucharze Świata. Szanse oceniam po 50 proc., ale jednak mimo tego, za kim jestem sercem, stawiałbym, że to Duńczycy obronią Drużynowy Puchar Świata - uważa Jacek Gajewski.

Wyniki finału DPŚ w Pradze według Jacka Gajewskiego: 
1.

Dania
2.
Polska
3.
Australia
4.
Czechy

Źródło artykułu: