Szkoleniowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk miał świadomość, że pojedynek z ŻKS-em Litex MDM Polcopper Ostrovią nie będzie łatwym spotkaniem i jak się okazało, miał rację. [i]- Przed meczem uczulałem sam siebie oraz zawodników i innych hurraoptymistów, że nie będzie to spacerek. Z drużynami nie mającymi nic do stracenia trudno się jeździ, a nazwiska, które mają ostrowianie w składzie, mówią
same za siebie. Ciężko się jeździ w niepełnym składzie, a my w tym sezonie tylko dwa spotkania jechaliśmy w najlepszym zestawieniu[/i] - powiedział Stanisław Chomski. - Zastępstwo zawodnika wyszło nam nieźle. Ktoś może powiedzieć, że słabiej pojechał Krystian. Wynika to z tego, że każdy przyzwyczaił się do jego dwucyfrówek. Wytrzymał presję, postawiłem na niego w biegach nominowanych i pokonał Borodulina, co zapewniło nam zwycięstwo. Każdy dołożył swoją cegiełkę. Przy takiej pogodzie trudno przygotować tor i poruszając się schematami i sprawdzonymi rozwiązaniami, nie wychodzi tak jakby się tego chciało. Bardzo ważna była regulacja dyszy, co nie zawsze nam się udawało - dodał szkoleniowiec.
Styl wygranej lidera tabeli był z pewnością daleki od oczekiwań. Goście stawili ogromny opór. - To jest właśnie sport. Drużyny mające nóż na gardle jeżdżą z ogromnym zaangażowaniem. Zastępstwo zawodnika jest fajne, ale jak dochodzi do kluczowych biegów, trzeba czasem zagrać va banque. Tak się udało z Lublinem i z Ostrowem. To nas w jakiś sposób rozgrzesza - uważa trener, który stara się wprowadzić na właściwe tory Dawida Stachyrę. - Dawid ma duże problemy z sobą. Ma przebłyski, ale to nie jest ten Dawid, którego chcielibyśmy widzieć, i którego on sam chciałby widzieć - przyznał Stanisław Chomski.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
4 sierpnia czerwono-biało-niebiescy jadą do Lublina. W przypadku zwycięstwa mogą mieć bezpieczną przewagę nad GKM-em Grudziądz. - Nic nie musimy, po prostu chcemy wygrywać. Wiadomo o jaką stawkę jedzie Lublin. Przegrana tej drużyny najprawdopodobniej okaże się bardzo zła w skutkach. Nasza wygrana stawia nas jednak w komfortowej sytuacji - zauważył Chomski, który może mieć w Lublinie do dyspozycji pełną kadrę zawodników. Do drużyny ma dołączyć Thomas H. Jonasson. - Takie są plany, a czy pojedzie? Zobaczymy dopiero 4 sierpnia. Dla jego dobra nie pojedzie we wtorkowym meczu ligi szwedzkiej, może w następny wtorek wystąpi w swoim kraju - przekazał trener.