Zmieniłem styl życia - rozmowa z Taiem Woffindenem, zawodnikiem Betardu Sparty Wrocław

23-letni Tai Woffinden przyznał, że zastanawia się nad tym, aby już w przyszłym sezonie założyć w Wielkiej Brytanii szkółki żużlowe. Liczy on też na swój stały progres wyników.

Michał Gałęzewski: Kibice w Gdańsku zobaczyli znakomite zawody. Było sporo walki. Jak byś ocenił 1. Finał Speedway European Championships?

Tai Woffinden: To wspaniale, że wreszcie mistrzostwa Europy mają taką rangę. Wszyscy jechaliśmy bardzo ostro i jestem zadowolony ze swojej jazdy. Nie pokazałem chyba wszystkiego, co potrafię jednak pod koniec było już dobrze. W półfinale oraz w finale wybierałem tory jako ostatni, ale mimo wszystko znalazłem się na podium. Jestem z tego bardzo zadowolony.

Ostatni wyścig rundy zasadniczej nie był dla ciebie zbyt udany. Z czego to wynikało?

- Było bardzo ciężko, gdyż poszedłem w złą stronę z przełożeniami. W końcu jednak dobrze się przestawiłem i jestem zadowolony z końcówki.

Jesteś jedynym reprezentantem Wielkiej Brytanii startującym w SEC. Za rok może być was więcej?

- To wszystko zależy od tego jak potoczą się kwalifikacje reszcie zawodników z mojego kraju.

"Woffi" pokazał się w Gdańsku z dobrej strony
"Woffi" pokazał się w Gdańsku z dobrej strony

W internecie pojawiły się informacje, że chciałbyś zrobić coś dla brytyjskiego żużla. Jakie masz pomysły?

- Mocno zastanawiam się nad założeniem szkółek żużlowych już w przyszłym sezonie. Chciałbym uczyć innych zawodników jazdy na żużlu i pozyskiwać ich z motocrossu. Nie jest to jednak dopięte w stu procentach. Na ten moment pojawiają się takie myśli i rozmawiam z ludźmi co o tym myślą.

Pragniesz pozyskać do żużla kolejnych Craigów Cooków?

- Tak, byliby to również zawodnicy z motocrossu tak jak on, jednak chciałbym się skupić przede wszystkim na młodszych zawodnikach, którzy mogą się jeszcze bardzo mocno rozwinąć i nie są zbyt zaawansowani wiekowo na naukę. Aby z powodzeniem ścigać się na żużlu trzeba zaczynać w bardzo młodym wieku, aby mając szesnaście lat potrafić jeździć już bardzo szybko i być na celowniku klubów z Elite League, ENEA Ekstraligi, czy też szwedzkiej Elitserien.

Co się w tobie zmieniło przed tym sezonem? Wcześniej co prawda należałeś do szerokiej czołówki, jednak teraz widać ogromny progres w twojej jeździe...

- Po prostu bardzo mocno trenuję i pracuję nad sobą. Dużo mi pomaga mój osobisty trener, abym zakończył ten sezon jeszcze mocniejszy. Do tego moi mechanicy spisują się perfekcyjnie, a tunerzy zrobili świetną robotę. Sporo podpowiada mi Peter Adams, który ma olbrzymią wiedzę. Zmieniłem też dużo w moim stylu życia. Jest w nim dużo spokoju i nie mam się o co martwić. Muszę tylko siadać i jechać na motorze.

Woffindena stać na jeszcze większy progres?
Woffindena stać na jeszcze większy progres?

Wierzysz w to, że przed kolejnym sezonem mógłbyś zanotować równie duży progres?

- Tak, stać mnie na więcej!

Odczuwasz jeszcze ból po niedawnych kontuzjach?

- Nie, teraz jest już wszystko w jak najlepszym porządku.

Widać też, że mocno utożsamiasz się ze swoją polską drużyną. W przeciwnym razie nie dopingowałbyś swoich kolegów z kibicami z sektora gości w Grudziądzu na ubiegłorocznym barażu o ENEA Ekstraligę...

- To fakt, bardzo polubiłem kibiców z Wrocławia. Dużą opieką otoczyła mnie pani prezes Krystyna Kloc oraz inne osoby z klubu. Dobrze, że jeżdżę właśnie w Sparcie, gdyż bardzo lubię się ścigać na miejscowym torze. To zaszczyt jeździć dla Sparty.

Spodziewałeś się, że wygracie tyle spotkań w tym sezonie? Przed nim niewielu na was stawiało...

- Każdy sezon zaczyna się na nowo i musieliśmy się odpowiednio zgrać z resztą drużyny. Bardzo żałuję tego, że przez moją kontuzję w Grand Prix opuściłem kilka spotkań, co utrudniło jazdę reszcie chłopaków. Żużel nigdy nie jest łatwy, ale gdy wszyscy w drużynie podejdą do swoich obowiązków na sto procent, może zdarzyć się wiele.

Czeka was teraz piekielnie trudna końcówka. Utrzymacie ENEA Ekstraligę we Wrocławiu?

- Nie ma już łatwych spotkań. Musimy walczyć do końca sezonu, aby utrzymać się w tej lidze.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Brytyjczyk przyznaje, że zżył się ze swoją polską drużyną
Brytyjczyk przyznaje, że zżył się ze swoją polską drużyną
Źródło artykułu: