Niedzielne mecze ENEA Ekstraligi oczami Krzysztofa Cegielskiego

W niedzielę odbędą się kolejne spotkania w ENEA Ekstralidze. Wyniki wszystkich meczów wytypował ekspert portalu SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

W tym artykule dowiesz się o:

ENEA Ekstraliga

Stal Gorzów - Unibax Toruń

Gorzowianie są dobrym przykładem drużyny, która miała problemy z wynikami na początku sezonu. Było też sporo dyskusji na temat toru. Ostatecznie wybrnęli z tego najlepiej jak mogli. Zawodnicy typu Nermark czy Gapiński potrafią jeździć i zdobywać wiele punktów. Z drużyną tarnowską pokazali, że mimo braku dobrze spisującego się Sundstroema potrafi wygrać 20 punktami z mistrzem Polski na dobrze przygotowanym torze. Żużlowcy, którzy na tej nawierzchni nie do końca potrafili sobie wcześniej poradzić, między innymi Nermark, są teraz zupełnie innymi postaciami. Sytuacja w Gorzowie jest opanowana, u siebie są bardzo mocni. Przy problemach Unibaksu to zdecydowany faworyt tego spotkania. W Toruniu pojedzie Kus. Może ten transfer nie robi jakiegoś wielkiego wrażenia, ale to chyba dobry transfer na Motoarenę. Kiedy on będzie miał sprzęt, na którym jeździł Kennett w ostatnim spotkaniu - a w mojej ocenie te motocykle były dobre - powinien zdobywać kilka ważnych punktów na toruńskim torze. Zna ścieżki i powinien się dobrze zachować. Na wyjeździe nie musi być tego widać, ale transfer może okazać się pożyteczny w kontekście spotkań przed własną publicznością. Dziś torunianie będą mieć wiele problemów, żeby załatać największą dziurę w postaci braku Holdera. Typuję wynik 49:41.

Lechma Start Gniezno - Fogo Unia Leszno

Faworytem są goście, którzy mają, o co jechać. Oni na wyjeździe często spisują się dobrze, choć przeplatają to ze słabszymi występami. W ciągu kilku dni potrafią pojechać zupełnie inne zawody. Pojechali słabo w Rzeszowie, a kilka dni później zdecydowana wygrana w Bydgoszczy. To młoda i nieobliczalna drużyna bez kompleksów. Presja czy oczekiwania związane z pierwszą czwórką mogą podziałać. Teoretycznie są silniejszym zespołem niż gnieźnianie. Gospodarze już pogodzeni ze spadkiem do pierwszej ligi. Nie mają w sobie z pewnością tyle motywacji co drużyna gości. To pierwszy mecz gnieźnian na własnym torze z kategorii tych bez wielkiego znaczenia. Na pewno będą chcieli pokazać się przed kibicami z dobrej strony. U siebie postarają się wygrywać, żeby pożegnać się z twarzą z Ekstraligą. W tym roku w wielu spotkaniach jeździli bardzo dobrze - nie tylko na własnym torze, ale również w meczach wyjazdowych. Żal, że już teraz muszą radzić sobie z nową pierwszoligową sytuacją. To spotkanie może się różnie potoczyć. Wygrana gospodarzy nie będzie żadną sensacją, bo jadą w miarę mocnym składzie i u siebie są zawsze groźni. Gości na pewno nie czeka spacerek tylko poważna praca do wykonania. Większa chęć zwycięstwa i szerszy skład może dać im sukces. Typuję wynik 43:47.

Unia Tarnów - Betard Sparta Wrocław

Tarnowianie myślą o pierwszej czwórce i dlatego to spotkanie muszą wygrać za trzy punkty. We Wrocławiu przegrali nieznacznie, więc to realne. Od meczu z Gorzowem na własnym torze, który mistrzowie Polski przegrali, później tylko zespół z Gniezna nawiązał tam większą walkę i zdobył 41 punktów. To była maksymalna zdobycz gości na tym torze. Nawet najlepszym trudno jeździ się w Tarnowie i podobnie może być z wrocławianami. Gospodarze muszą być jednak czujni, bo Betard jest nieobliczalny i może nagle zaskoczyć. Twardszy tor niż we Wrocławiu i zupełnie inne dopasowanie motocykli może spowodować, że z Unią trudno będzie nawiązać walkę. Typuję wynik 52:38.

składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - Stelmet Falubaz Zielona Góra

Bydgoszczanie są chyba w jeszcze gorszych nastrojach niż gnieźnianie. Brak Hancocka i brak jakichkolwiek szans na utrzymanie. Drużyna się poddała i to pewnie nie pomoże kibicom w dopingu, którzy i tak w tym roku na tym stadionie się licznie nie pojawiali. Tym gorzej może to dziś wyglądać. Goście wykonają swoją pracę i pojadą wykorzystać słabości rywala. Reprezentanci gospodarzy, którzy pojawią się na torze pewnie mają swoje ambicje i przed nikim się nie położą, ale siła rywala jest tak duża, że to on odniesie zwycięstwo. Falubaz wie, o co jedzie i rozkręca się z meczu na mecz. Ten mecz to jedna z kolejnych przeszkód do pokonania przed fazą play off. Wygrana jest konieczna, by czuć się pewnie i zająć jak najwyższą pozycję, a najlepiej pierwszą. Wykorzystują w tym wszystkim problemy Unibaksu i mają szansę zostać liderem po rundzie zasadniczej. Typuję wynik 40:50.

Dospel Włókniarz Częstochowa - PGE Marma Rzeszów

Dla rzeszowian kilka meczów było już o życie, a teraz kolejne są już o przeżycie. Każdy mecz jest dla nich o wszystko. Muszą szukać punktów, które stracili na początku sezonu. Dużo się mówi o jeździe rzeszowian i ich słabszej postawie. Gdyby Nicki Pedersen nie był kontuzjowany i jeździł z tym zespołem, to pewnie nie byłoby żadnych problemów z utrzymaniem i ten zespół walczyłby o pierwszą czwórkę. Myślę, że to była główna przyczyna. W oczy mocno rzucało się to, że Nickiego albo nie było, albo nie pomagał swoim kolegom. Widziałem kilka wyścigów, w których wychodził na 5:1 z Dawidem Lampartem. W takiej sytuacji wielu zawodników ze światowej czołówki minimalnie by poczekało i zresztą robi to nagminnie i skutecznie. To należy do takich żużlowców jak Pedersen. Od takich manewrów nie jest przecież Dawid Lampart, bo to jemu trzeba pomagać. W wielu zespołach to się dzieje. Podczas ostatniego meczu rzeszowian na własnym torze też był taki bieg, kiedy wyjechali na 5:1, a Nicki zostawił swojego kolegę na prostej i ten się przewrócił na kolejnym łuku. Tymczasem takim żużlowcom należy pomóc, żeby czuli wsparcie swojego bardziej doświadczonego kolegi. Wtedy jedzie im się o wiele łatwiej. Można nie tylko zdobyć cenne punkty, ale sprawić, by zrobił to również inny członek zespołu. Często, kiedy się pomaga, to się wygrywa mecze, a kiedy tego brakuje, to są porażki. To jest niestety mocno widoczne. Nicki to doskonały żużlowiec, ale niestety brak wsparcia dla kolegów z zespołu mocno rzuca się w oczy, gdy patrzy się na jego poczynania. To nic nadzwyczajnego, bo dzieje się też tak w innych drużynach. Takie wydarzenia tworzą wynik całej ekipy. W najważniejszych meczach punkty takich żużlowców jak Lampart są bardzo potrzebne. Rzeszowianie, jeśli myślą o zwycięstwach, muszą zwrócić na ten aspekt uwagę. W Częstochowie będzie to tym bardziej potrzebne, bo o zwycięstwo będzie bardzo trudno. Każdy punkt - nie tylko komplet jednego czy drugiego żużlowca - może być kluczowy. Częstochowianie mają kompletny zespół i dlatego to tak istotne akurat w tym meczu. Włókniarz czuje się doskonale na swoim torze, który jest idealny do ścigania. Często walka toczy się tam do ostatnich metrów. To będzie kolejne piękne widowisko. Pojedynki z Pedersenem, Walaskiem i całą drużyną rzeszowską pewnie będą przednie. Uważam jednak, że większa siła jest po stronie gospodarzy. Typuję wynik 49:41.

Źródło artykułu: