Kryjom dla SportoweFakty.pl: Nie ma tematu Sullivana i moim zdaniem nie będzie

Sławomir Kryjom zapowiada, że Unibax do końca rundy zasadniczej będzie stawiać na Mateja Kusa lub Edwarda Kennetta. - Nie ma tematu Ryana Sullivana i moim zdaniem nie będzie - mówi menedżer Aniołów.

W niedzielę Unibax Toruń przegrał zdecydowanie w Gorzowie, ale rzutem na taśmę obronił punkt bonusowy. Torunianie stracili jednak fotel lidera i spadli na trzecią pozycję w tabeli ENEA Ekstraligi. - Myślę, że w tym meczu wróciliśmy z dalekiej podróży. Na początku kompletnie nie mogliśmy poradzić sobie ze startami na gorzowskim torze. W drugiej części spotkania, gdy poprawiliśmy ten element, można powiedzieć, że z naszej strony również były dobre wyścigi. Pierwszą część rywalizacji przespaliśmy jednak totalnie. Gorzowski tor jest bardzo specyficzny. To ciężka nawierzchnia do dopasowania motocykli. Tor był przygotowany dobrze do zawodów. Trudno było złapać odpowiednie regulacje, kiedy rzadko się tam startuje - ocenił spotkanie w Gorzowie Sławomir Kryjom.

W toruńskim zespole zadebiutował Matej Kus. Ten zawodnik spotkania w Gorzowie nie zaliczy jednak do udanych. Na torze pojawił się dwukrotnie i nie zdobył żadnego punktu. - Zobaczymy, jak to dalej się rozwinie. Trzeba poczekać, co wydarzy się przed najbliższym meczem. Będziemy ciężko pracować na Motoarenie, żeby jak najlepiej przygotować się do spotkania we Wrocławiu. Nasza sytuacja po stracie Chrisa Holdera nie jest łatwa. Zrobimy jednak wszystko, co możemy, żeby wynik drużyny był jak najlepszy. Cieszę się, że wczoraj było widać jakąś zwyżkę formy u Adriana Miedzińskiego i u Darcy`ego Warda, choć nie ukrywam, że Adrian po wczorajszych wydarzeniach na torze był tak porozbijany, że zastanawialiśmy się, by wycofać go z ostatniego biegu. Gdyby nie było szans na bonus, to pewnie by w nim nie pojechał. Chwała mu za to, że zacisnął zęby i z ogromnym bólem wraz z Wardem przywieźli te pięć punktów - wyjaśnił Kryjom.

Torunianie szukają różnych rozwiązań kadrowych. Jednak jak na razie ani Edward Kennett, ani Matej Kus nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Mimo to, w Toruniu nie są planowane kolejne ruchy kadrowe. - Myślę, że nie będzie kolejnych ruchów kadrowych. Uważam, że zostaniemy z tym, co mamy. Mateja Kusa i Edwarda Kennetta trudno skreślać po jednym meczu. Nie zapunktowali na odpowiednim poziomie, ale przed nami ciężka praca. Uważam, że obaj mają w tej chwili różne szanse, aczkolwiek przewagą Kusa jest to, że zna Motoarenę. To jego atut w przeciwieństwie do Kennetta - tłumaczy Kryjom, który zapewnia również, że w obliczu słabej dyspozycji tej dwójki w Toruniu nie wrócił temat Ryana Sullivana.

- Nie ma tematu Ryana Sullivana. Dlaczego? To jest dość trudne pytanie. Na tę chwilę ten zawodnik miał 10 miesięcy rozbratu z motocyklem. Według moich informacji nigdzie nie trenował. Na pewno mamy do czynienia z wielkim nazwiskiem i zawodnikiem, który wiele zrobił dla toruńskiego żużla. Pewnych rzeczy nie da się jednak oszukać. Ja osobiście nie uważam, że Ryan wskoczyłby od razu na taki poziom, że byłby w stanie zastąpić Chrisa Holdera i punktować przynajmniej na jego poziomie. To jest naprawdę trudne pytanie. Ja uważam, że tego tematu w tym sezonie już nie będzie - wyjaśnia Kryjom.

Unibax po porażce w Gorzowie spadł na trzecią pozycję. Torunianie mają problemy kadrowe i muszą mocno skupić się na kolejnych spotkaniach, żeby nie tracić punktów. - Będziemy walczyć w każdym meczu o jak najlepszy wynik. Mamy trudne wyjazdy do Wrocławia i Tarnowa i u siebie Unię Leszno, która do końca będzie walczyć o awans do play off. Nie ma lekkich spotkań i w każdym trzeba dawać z siebie wszystko. Zrobił się ścisk w tabeli, jeden punkt więcej mają od nas Włókniarz i Falubaz. Nie jest łatwo, ale się nie poddajemy i chcemy walczyć o jak najlepszą pozycję przed play off. Nie możemy być o nic spokojni, bo to jest żużel. Różne rzeczy mogą się jeszcze wydarzyć. Nie mamy w tym roku szczęścia. Wczoraj był kolejny karambol z udziałem Adriana i Darcy`ego. Nie wiemy, co się wydarzy w trakcie kolejnych spotkań. Trudno rokować, żebyśmy byli spokojni awansu do pierwszej czwórki - zakończył Kryjom.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: