- Czujemy radość i satysfakcję, że po tym nie najlepszym początku, tradycyjnie już zresztą, wdrapaliśmy się na szczyt tabeli. To cieszy, bo zbliża się runda play-off, najważniejsze zawody w sezonie. Liderzy ustabilizowali formę i to jest główny powód tego, że obecnie jesteśmy liderami - ocenił Rafał Dobrucki.
W niedzielę Stelmet Falubaz podejmie Lechma Start Gniezno. - Przygotowania podobnie jak przed ostatnim spotkaniem są rozrzucone, jest sporo imprez juniorskich, liga szwedzka. Mamy szczyt sezonu i tych meczów jest mnóstwo. Wyniki z tych zawodów dają nam obraz aktualnej sytuacji i mogą one nas cieszyć - skomentował trener drużyny z Winnego Grodu.
Zielonogórzanie przygotowania do pojedynku z ostatnim zespołem w tabeli rozpoczną w piątek. Co ciekawe, przy Wrocławskiej 69 ponownie zagości Jonas Davidsson. - Na piątkowym treningu będą obecni Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek, Jonas Davidsson, generalnie cały trzon zespołu. Kamil Adamczewski trenuje w Ostrowie, bo najprawdopodobniej tam pojedzie w niedzielę w meczu ligowym jako gość. Myślę, że do meczu z Gnieznem przygotujemy się jak najlepiej będzie można - powiedział były żużlowiec.
Trener ekipy spod znaku Myszki Miki dokonał roszad w ustawieniach par. Z "9" pojedzie Jarosław Hampel, z kolei z juniorem wystąpi Mikkel B. Jensen. - W tej chwili są to pary dosyć wyrównane. W chwili obecnej nie mamy informacji o formie, jaką zaprezentuje Jonas Davidsson. Zobaczymy na co będzie go stać. Sam fakt, że pojawi się na treningu, świadczy o tym, że w końcu zrozumiał, że droga, którą podążał w tym roku nie zaowocowała i trzeba coś zmienić. Zmiana też polega na tym, aby Jonas miał takiego zawodnika, który jest w znakomitej formie i ma możliwość pomóc Jonasowi podczas biegu. Mam nadzieję, że Mikkel B. Jensen wystąpi w nie gorszej formie niż w Bydgoszczy, bo tam wszystkich nas bardzo miło zaskoczył - zakończył Dobrucki.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!