Robert Miśkowiak: Dziękuję kibicom za tak miłe przywitanie

Robert Miśkowiak w niedzielę przeciwko drużynie Lubelskiego Węgla KMŻ był najskuteczniejszym zawodnikiem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Żużlowiec gości w zawodach zdobył 10 punktów i bonus.

Jak twierdzi zawodnik gdańskiej ekipy, na początku miał pewne problemy z odpowiednimi ustawieniami motocykla. - Po pierwszym biegu zmieniłem przełożenie i przyniosło to dobry skutek, bo wygrałem dwa biegi - mówi Miśkowiak. - Potem tor się trochę zmienił i przyjechałem trzeci, a na ostatni wyścig także dokonałem korekt i wyszło to bardzo dobrze, bo wygrałem najsilniejszy bieg w całych zawodach. Jak widać całkiem dobrze czytałem ten tor. W pewnym sensie musiałem się go uczyć na nowo, ponieważ przełożenia, które stosowałem w tamtym roku nie sprawdzają się obecnie. 

Gdańszczanie ten mecz przegrali 44:46, ale udało im się uzyskać punkt bonusowy. Czołowy jeździec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk uważa, że w rundzie finałowej, kiedy przyjadą tu na mecz, zaprezentują się na jeszcze lepszym poziomie. - Uważam, że te zawody dały nam dużo do myślenia, musimy bardziej popracować, drugi raz jak tu przyjedziemy będziemy lepiej znali ten tor i sądzę, że pójdzie nam lepiej od samego początku.

Do składu gdańskiej drużyny po kontuzji powrócił Thomas H. Jonasson. "Misiek" stwierdza, że bez Szweda jego kolegom z zespołu było ciężko jechać o dobry rezultat i jest zadowolony, że teraz będą mogli startować w swoim optymalnym zestawieniu. - Bardzo nam Thomasa brakowało, opuścił kilka spotkań, a przeciwko drużynie z Lublina jechaliśmy dopiero trzecie zawody w pełnym składzie. Proszę zobaczyć jakiego my mieliśmy pecha, nie wiem który zespół poradziłby sobie z takimi problemami, jakie dopadły nas w tym roku. Albo jeździliśmy beze mnie, albo bez niego i była stosowana zz-tka. 

Przed rokiem Robert Miśkowiak startował w barwach Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin. Cieszył się bardzo, że mógł zaprezentować się w Lublinie, a ponadto zwrócił uwagę na postawę kibiców, którzy bardzo ciepło przywitali go na zawodach. - Fajnie było tutaj znów przyjechać, dziękuję kibicom za tak miłe przywitanie, jak widać nie zapomnieli o mnie, a po ostatnim biegu poszedłem podziękować zarówno tym gdańskim, jak i lubelskim. 

Miśkowiak reprezentuje w bieżącym sezonie klub z Gdańska, ale bardzo pozytywnie ocenia starty w drużynie znad Bystrzycy. - Jeździłem tu w tamtym roku i bardzo miło wspominam ten okres, bo robiłem dobry wynik. Taki jest sport, raz się jeździ w jednym klubie, raz w drugim, ale najważniejsze jest to, żebyśmy się wszyscy szanowali - kończy Robert Miśkowiak.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!


Komentarze (18)
avatar
czarny_sport
6.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
w tym roku bardzo dużo zespołów musiało sobie radzić z kontuzjami, więc ta martyrologia Wybrzeża mocno przesadzona. 
avatar
pilanin
6.08.2013
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Misiek chyba żaluje, że poszedł do Gdanska. Pieniedzy nie widział od kilku meczy. 
avatar
krynston
6.08.2013
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Misiek fajny gość. Zawsze mile lubiany u nas. Zresztą chyba każdy klub co go miał w składzie tak może powiedzieć. Pozdrowienia z Lublina. 
avatar
Speedway FUN 26
6.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jeśli ktoś chce się pobawić to proszę tu jest link : http://www.sportowefakty.pl/kibice/28582/blog/2982/uwaga 
avatar
--MUREK--
6.08.2013
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
Miśkowi zdecydowanie ładniej w naszym kewlarze, no i zdecydowanie lepiej prezentuje się w kasku czerwonym niż żółtym na naszym owalu. Musi to dokładnie przemyśleć, ale w Lublinie zawsze będzie Czytaj całość