Finaliści Grand Prix w Lonigo mają głos

Wynikiem 5:1 zakończył się duńsku-australijski pojedynek podczas finału o Grand Prix w Lonigo. Hans Andersen i Bjarne Pedersen wyprzedzili jadącego na defektującym motocyklu Jasona Crumpa. Czwarty na metę wpadł Leigh Adams. W finale po raz pierwszy w tym sezonie zabrakło Nickiego Pedersena.

- Strasznie ciężki jest ten sezon. W połowie zmieniliśmy silniki z Jawy na GM-y i było z tym trochę problemów, ale ostatnio moje silniki spisują się naprawdę dobrze. Od początku sezonu miałem ambicję, aby być w czołówce, ale to wszystko wydawało się mi uciekać. Tym razem było bardzo dobrze. W ostatnich zawodach będzie ciężko, ale dam z siebie wszystko - powiedział Hans Andersen, który po zwycięstwie w Lonigo traci tylko 6 punktów do brązowego medalu (trzecie miejsce zajmuje aktualnie Greg Hancock, który ma na koncie 129 punktów).

- Nareszcie coś ułożyło się po mojej myśli. To dla mnie bardzo ciężki sezon, więc tym bardziej cieszę się z sukcesu. To był udany wieczór i w jego efekcie podciągnąłem się w klasyfikacji generalnej. Wciąż pozostał jednak jeszcze jeden turniej - cieszył się Bjarne Pedersen, który w klasyfikacji do czołowej ósemki cyklu traci już tylko 7 punktów. Należy jednak pamiętać, iż Duńczyk opuścił z powodu kontuzji zawody w Lesznie i Goeteborgu.

Już tylko teoretyczne szanse na mistrzostwo świata ma Jason Crump, który przed ostatnią rundą traci 16 punktów do Nickiego Pedersena: - W finale mieliśmy problemy z zapłonem. Dwanaście punktów straty do Pedersena byłoby do odrobienia, ale szesnaście to za dużo. Powinno być dużo mniej - wyznał "Crumpie", który był kompletnie rozbity po defekcie na prowadzeniu w biegu finałowym.

Po słabym początku zawodów rozkręcił się Leigh Adams. Australijczyk po trzech seriach startów miał zaledwie 4 punkty, ale ostatecznie dotarł do finału, w którym jednak nie powiększył swojego dorobku punktowego: - To była ciężka noc. Po trzech startach miałem tylko cztery punkty. Zmieniłem motocykl, a w dodatku dwukrotnie startowałem z pierwszego pola i nabrałem wiatru w żagle. W półfinale nie miałem możliwości wyboru pola startowego. Bardzo mi przykro z powodu Jasona. To dla niego ogromny zawód, ale ta noc była ciężka dla wszystkich. Walczymy dalej, został turniej w Niemczech, gdzie sporo można jeszcze ugrać - powiedział Leigh, który po zawodach w Lonigo zajmuje 6. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu.

Komentarze (0)