Kolejny walkower dla Startu. Jakie konsekwencje dla Speedway Równe?

Spotkanie Startu ze Speedway Równe nie doszło do skutku. Ukraińcy nie przyjechali do Gniezna, w związku z czym sędzia, Artur Kuśmierz z Częstochowy, podjął decyzję o przyznaniu gospodarzom walkowera. Co ciekawe, jest to już drugie takie rozstrzygnięcie z udziałem obecnego lidera II ligi. Wcześniej gnieźnianom przyznano walkower za spotkanie z Orłem Łódź.

Pojedynek z Ukraińcami miał być kontynuacją wyjątkowo pracowitego weekendu dla żużlowców Startu. Dzień wcześniej rywalizowali oni z Orłem Łódź, zwyciężając po jednostronnym pojedynku, aż 60:32. W niedzielę mieli zmierzyć się z rewelacją sezonu - Speedway Równe. Ewentualna wygrana w tym spotkaniu miała przybliżyć podopiecznych Tomasza Fajfera do awansu do I ligi, a sam mecz miał zakończyć tegoroczne ściganie na torze w Gnieźnie.

Dzień przed pojedynkiem Ukraińcy powiadomili jednak kierownictwo Startu, że do Gniezna... nie przyjadą. Swoją decyzję argumentowali problemami kadrowymi. O całej sprawie poinformowana została również Główna Komisja Sportu Żużlowego. - O godz. 17 dostaliśmy pismo, że w niedzielę Równe do nas nie przyjedzie. GKSŻ natomiast nie podjęła decyzji o odwołaniu meczu, więc znów czeka nas "szopka" podobna do tej z 1 sierpnia. Cała drużyna będzie musiała być gotowa, będzie musiał przyjechać sędzia, za którego musimy zapłacić i który oficjalnie zatwierdzi walkower - mówił nam w sobotę wieczorem członek zarządu Startu, Arkadiusz Rusiecki.

Zgodnie z przewidywaniami działacza gnieźnieńskiego klubu, w niedzielę po godz. 15, sędzia Artur Kuśmierz z Częstochowy podjął decyzję o przyznaniu gospodarzom walkowera. - Zgodnie z regulaminem, za to spotkanie otrzymaliśmy dwa punkty za zwycięstwo i 40 "małych" punktów. Ukraińcy ponadto są zobowiązani do wpłacenia na konto organizatora zawodów 30 tys. zł. - Tak wskazuje regulamin. W praktyce jednak szczerze w to wątpimy. Mniej więcej tydzień będziemy czekać na oficjalne potwierdzenie dzisiejszego rozstrzygnięcia. Dopiero wtedy będziemy mogli wystawić notę obciążającą ukraiński klub, a oni z kolei będą mieli dwa tygodnie na zapłacenie całej kwoty. To wykracza zdecydowanie poza tegoroczny sezon, w związku z czym może nie można wykluczyć, że Speedway Równe w takim kształcie jak obecnie już nie będzie...

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że GKSŻ poważnie zastanawia się nad tym, żeby w przyszłym sezonie w II lidze nie było żadnego przedstawiciela Ukrainy. Można przypuszczać, że ma to związek m.in. z niedzielnym niedoszłym spotkaniem w Gnieźnie.

Komentarze (0)