Rosjanin zdołał awansować do finału, ale w rundzie zasadniczej nie wiodło mu się najlepiej. Reprezentant Wielkiej Brytanii po zawodach w Terenzano wciąż liczy się w walce o złoty medal. - Zdecydowanie podniosłem się na duchu po tym turnieju. Niemal mogę zasmakować prowadzenia i będę pracował ciężko, żeby tak się stało. Jestem zdecydowany postawić wszystko na jedną kartę i za kilka miesięcy zobaczę gdzie jestem. Grand Prix w Terenznano pokazało jak jeden turniej może wiele zmienić. To będzie długa droga do Torunia. Lubię Emila, to miły dzieciak. Wiem, że mogę go pokonać. To będzie zabawny rok. Jestem zadowolony z drugiego miejsca. Potrzebowałem tego i zbliżyłem się do Emila. To był świetny wieczór. Ja i mój team pracowaliśmy bardzo dobrze. Nie musieliśmy wiele zmieniać w ustawieniach - powiedział Tai Woffinden.
Jeździec Betard Sparty Wrocław przyznał, że wyścig finałowy mógł dla niego potoczyć się lepiej. - Zawiodłem w finale. Wybierałem jako pierwszy pole startowe i zatrzymałem dwóch zawodników wewnątrz, ale zostawiłem Iversenowi dużo miejsca na zewnątrz. Ponieważ w trakcie równania duża ilość nawierzchni została ściągnięta do wewnątrz, nie wiedziałem co się stało z torem. Miałem dobry start, ale zostawiłem dużo miejsca PUKowi. Nie umniejszam jego zasług. Jechał świetne zawody. Próbowałem go kilka razy wyprzedzić, ale się nie udało. Bardzo mu gratuluję. Wykonał świetną robotę - przyznał "Woffy" po wygranej Nielsa Kristiana Iversena.
http://www.sportowefakty.pl/kibice/36521/blog/2991/krotka-zapowiedz-2-rundy-sec-w-togliatti