Rozwiązanie to może przynosić korzyści zarówno samym zawodnikom, jak i klubom. Żużlowcy, nie mający zbyt wielu okazji do regularnych występów w ENEA Ekstralidze, zyskują tym samym szansę udziału w meczach ligowych . Drużyny - o ile zaproszą solidnych zawodników - mogą natomiast poprawić swój wynik sportowy.
Jak pokazały mecze sezonu zasadniczego, kluby korzystały z gościnnych występów w przypadku problemów ze skompletowaniem składu. Często przyczyniały się do tego kontuzje podstawowych zawodników. Przykład Kolejarza Rawaga Rawicz pokazuje jednak, że głównym powodem mogła być chęć wzmocnienia swojego składu.
Kto na gościnnych występach skorzystał najbardziej, a komu - pomimo chęci - dało to niewiele? Zapraszamy do zapoznania się z naszą analizą.
Na wstępie warto zaznaczyć, iż żużlowców należących do klubów Ekstraligi nie oglądaliśmy w barwach łotewskiego Lokomotivu Daugavpils.
Z możliwości zapraszania zawodników z Ekstraligi umiejętnie korzystali ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia oraz Orzeł Łódź. W przypadku obu tych klubów, gościnne występy żużlowców z wyższej klasy rozgrywek okazywały się sporym wzmocnieniem.
W składzie zespołu Janusza Ślączki oglądaliśmy w sezonie zasadniczym dwóch młodzieżowców Unibaksu Toruń - Kamila i Emila Pulczyńskich. Pierwszy z wymienionych zawodników startował w barwach Orła aż sześć razy, z kolei drugi wspierał łodzian dwukrotnie. Kamil mógł przy tym pochwalić się nie najgorszą średnią biegową - 1,217. Zważywszy na słabą jazdę juniora łódzkiego klubu - Marcina Bubla, obecność żużlowców Unibaksu okazywała się być chwilami zbawienna. Kamil Pulczyński przyczynił się w dużej mierze do niespodziewanej wygranej łodzian w Daugavpils. Młodzieżowiec z Torunia zdobył w tamtym spotkaniu sześć punktów.
Regularnie po zawodników z Ekstraligi sięgała także Ostrovia. Szefostwo tego klubu mogło zachwycać się jazdą Artura Czai. Młodzieżowiec Dospel Włókniarza Częstochowa wystąpił w dwóch meczach I ligi, notując w nich średnią biegową 2,000. Można przypuszczać, że ostrowianie korzystaliby z tego zawodnika znacznie częściej. Czaja - co oczywiste - walczył jednak o jak najczęstsze występy w Ekstralidze.
Warto napomnieć, że solidnie w barwach Ostrovii prezentował się także Kamil Adamczewski. Żużlowiec, który stracił miejsce w składzie Stelmet Falubazu Zielona Góra, w dwóch meczach zanotował średnią biegową 1,167.
Nie oznacza to jednak, że Orzeł i Ostrovia nie zapraszali zawodników, których występy kończyły się niepowodzeniem. Zaledwie jeden punkt w meczu zespołu zdobył żużlowiec PGE Marmy Rzeszów - Marco Gaschka. W barwach Ostrovii startował ponadto wychowanek Fogo Unii Leszno, Marcin Nowak (6 meczów, śr. biegowa 1,118).
Nie najlepszych wyborów, jeśli chodzi o zawodników zapraszanych z Ekstraligi, dokonywali natomiast Lubelski Węgiel KMŻ Lublin i Kolejarz Rawag Rawicz.
Szczególnie pogubili się rawiczanie, w którzy w całym sezonie zasadniczym odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo ligowe. Żużlowcy startujący jako goście w żadnym stopniu nie wspomogli zespołu w podniesieniu się z dna tabeli. Znacznie więcej oczekiwano z pewnością po młodzieżowcu Dospel Włókniarza - Adamie Strzelcu. Zawodnik, który startował w barwach Niedźwiadków czterokrotnie, notował średnią biegową 1,000.
Rawiczanie nie mieli jednak większego wyboru. Jeszcze słabiej spisywali się bowiem inny zawodnicy, należący na co dzień do klubów Ekstraligi. Nie najlepiej, przed ostatecznym wypożyczeniem do Niedźwiadków, prezentował się też junior Unibaksu Toruń - Bartosz Pietrykowski (średnia biegowa 0,191). Znacznie więcej oczekiwano także po zawodniku Lechma Startu Gniezno, Adrianie Gale (5 spotkań, średnia biegowa 0,632).
W zaledwie jednym meczu Lubelskiego Węgla KMŻ wystąpili natomiast Edward Mazur i Mateusz Borowicz. Obaj tarnowianie nie okazali się jednak większym wsparciem dla drużyny walczącej o pierwszą czwórkę tabeli I ligi. Cztery i jeden punkt, zdobyte odpowiednio przez tych zawodników, nie zachęciły lublinian do tego, by przy kolejnej okazji skorzystać z nich ponownie.
Pomimo że Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk i GKM Grudziądz zdominowali w tym sezonie rozgrywki I ligi, tylko ci drudzy korzystali chętnie z zawodników należących do klubów Ekstraligi. Trzeba zaznaczyć, że czynili to z bardzo dobrym skutkiem.
Grudziądzanie upodobali sobie w tym sezonie dwóch zawodników Stali Gorzów - Adriana Cyfera i Łukasza Cyrana. Znacznie lepiej spisywał się pierwszy z nich, w trzech spotkaniach notując średnią biegową 1,727. Wzmocnieniem dla GKM-u nie okazał się natomiast Cyran, który w czterech meczach ligowych zdobył łącznie zaledwie sześć punktów (średnia biegowa 0,462). Lepiej pod tym względem wiodło się młodzieżowcowi Dospel Włókniarza - Hubertowi Łęgowikowi, którego średnia biegowa po czterech meczach na zapleczu Ekstraligi wynosi 1,571.
Niezainteresowany jednorazowymi występami żużlowców z Ekstraligi był natomiast lider tabeli - Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Pomorska drużyna skorzystała z takiej możliwości jedynie w czerwcu, gdy szukała zastępcy dla kontuzjowanego kapitana - Thomasa H. Jonassona. Adrian Gomólski, który pojawił się wówczas w składzie Wybrzeża, w trzech wyścigach zdobył tylko dwa punkty.
Emil Pulczyński
Kamil Pulczyński
Łukasz Przedpełski (nie mylić z bratem Pawłem)
Patryk Dudek
Łukasz Cyran
Mikołaj CuryłWszyscy gdzieś jeżdżą. Jak nie u siebie, to jako goście w lidze niżej. W przyszłym roku zwolni się przynajmniej 12 "etatów" dla juniorów. Czytaj całość