Do upadku Kjastasa Puodżuksa, ruszającego notabene z pierwszego pola, doszło w pierwszym łuku, gdy startujący z czwartego pola Ales Dryml bezpardonowo zamknął mu drogę. Łotysz za mocno skontrował maszynę i bliżej zapoznał się z nawierzchnią. Oprócz niego upadli będący blisko niego Witalij Biełousow i Martin Vaculik.
Znajdujący się ostatnio w bardzo dobrej formie Łotysz od początku trzymał się za lewy nadgarstek. Puodżuks co prawda wstał o własnych siłach, ale na jego twarzy widniał ogromny grymas bólu. Tor opuścił w karetce pogotowia i wycofał się z dalszej rywalizacji.
Aktualizacja: Żużlowiec wrócił na stadion z opatrunkiem gipsowym obejmującym lewy nadgarstek oraz mały i serdeczny palec lewej dłoni.