Tarnowianie w Rzeszowie zameldowali się bez Petera Ljunga, którego w programie zawodów zastąpił Marcin Rempała. Jednak za najmłodszego z braci Rempałów kierownictwo Unii zastosowało zastępstwo zawodnika. W zespole Marmy za awizowanego Karola Polaka pojechał Davey Watt, zaś Romana Povazhnego, który był obecny w parkingu i pomagał kolegom z drużyny, zastąpił Australijczyk Cameron Woodward.
Początek spotkania należał zdecydowanie do gospodarzy, którzy wygrali pięć biegów z rzędu. Nawet w przypadku słabszego startu gospodarze na dystansie wyprzedzali rywali. W biegu drugim Matej Zagar ograł na dystansie Janusza Kołodzieja i dowiózł podwójne zwycięstwo z Woodwardem. Także w gonitwie czwartej lider tarnowskich "Jaskółek" nie wytrzymał naporu rywala i przegrał walkę o pierwszą lokatę ze Scottem Nichollsem. Gospodarzom dopisało również szczęście w biegu piątym, kiedy to Sławomirowi Drabikowi zdefektował motocykl. Wykorzystał to Dawid Stachyra, który mimo nienajlepszego startu przedarł się na trzecią pozycję, a potem zrządzeniem losu zameldował się na mecie drugi. Po pięciu wyścigach gospodarze prowadzili 23:7 i tylko straszny pech mógł im odebrać wygraną.
Unia Tarnów nie zamierzała się jednak poddawać. Od szóstej gonitwy goście prezentowali się o wiele lepiej, a wręcz byli równorzędnym, o ile nie momentami lepszym zespołem. Wśród "Jaskółek" brylował 42-letni Drabik, który ogrywał liderów gospodarzy. Bardzo dobrze prezentowali się także Kołodziej oraz dość niespodziewanie Patrick Hougaard. Najmocniejszy atak tarnowianie przepuścili w biegu dziesiątym i jedenastym, który dość niespodziewanie wygrali podwójnie. Najpierw Hougaard z Kołodziejem ograli Daveya Watta i Stachyrę, a następnie Drabik ponownie z liderem "Jaskółek" nie dali szans Nichollsowi i Woodwardowi. Po jedenastu gonitwach gospodarze prowadzili już tylko 37:31.
Pozostałe wyścigi przed biegami nominowanymi kończyły się remisami. W przedostatniej gonitwie prowadził po raz kolejny Hougaard, ale na dystansie musiał uznać wyższość Nichollsa i Stachyry, a na ostatnim okrążeniu wyprzedził go także partner z drużyny, Krystian Klecha. Ostatni bieg, ku uciesze miejscowych kibiców wygrał kapitan gospodarzy, Davey Watt.
Zwycięstwo Marmy Polskie Folie Rzeszów było spodziewane, ale również oczekiwano bardziej okazalszej zdobyczy punktowej gospodarzy niedzielnego meczu, którym przyjdzie się teraz potykać z Lotosem Gdańsk o prawu startu w Ekstralidze. Unia Tarnów zaprezentowała się, nie licząc początku spotkania, bardzo dobrze i gdyby miała jeszcze jednego klasowego zawodnika w składzie, to kto wie jakby zakończył się dwumecz z Marmą Polskie Folie Rzeszów.
ŻSSA Unia Tarnów - 41:
1. Marcin Rempała Z/Z
2. Kevin Doolan (0,1,-,-,-) 1
3. Sławomir Drabik (1,d/3,3,4,3,3,2) 16
4. Krystian Klecha (0,1,d/2,0,t,1) 2
5. Janusz Kołodziej (1,2,2,2’,2’,3,1’) 13 +3
6. Patrick Hougaard (2,0,1’,0,3,3,0) 9+1
7. Szymon Kiełbasa (0,0) 0
Marma Polskie Folie Rzeszów - 51:
9. Matej Zagar (3,3,2,1’,0) 9+1
10. Cameron Woodward (2’,0,1,1) 4+1
11. Dawid Stachyra (2’,2’,0,2,2’) 8+3
12. Davey Watt (3,3,1,2,3) 12
13. Scott Nicholls (3,2,3,0,3) 11
14. Martin Vaculik (3,1,-,1’,1) 6+1
15. Dawid Lampart (1,0) 1
Bieg po biegu:
1. (67,71) Vaculik, Hougaard, Lampart, Kiełbasa 4-2
2. (68,54) Zagar, Woodward, Kołodziej, Doolan 5-1 (9-3)
3. (67,46) Watt, Stachyra, Drabik, Klecha 5-1 (14-4)
4. (66,78) Nicholls, Kołodziej, Vaculik, Hougaard 4-2 (18-6)
5. (68,00) Watt, Stachyra, Doolan, Drabik (d/3) 5-1 (23-7)
6. (67,47) Drabik, Nicholls, Klecha, Lampart 2-4 (25-11)
7. (68,15) Zagar, Kołodziej, Hougaard, Woodward 3-3 (28-14)
8. (68,72) Nicholls, Drabik (!), Vaculik, Hougaard 4-4 (32-18)
9. (68,78) Drabik, Zagar, Woodward, Klecha (d/2) 3-3 (35-21)
10. (69,59) Hougaard, Kołodziej, Watt, Stachyra 1-5 (36-26)
11. (68,57) Drabik, Kołodziej, Woodward, Nicholls 1-5 (37-31)
12. (69,53) Hougaard, Stachyra, Vaculik, Klecha 3-3 (40-34)
13. (68,66) Kołodziej, Watt, Zagar, Kiełbasa (Klecha - t) 3-3 (43-37)
14. (68,56) Nicholls, Stachyra, Klecha, Hougaard 5-1 (48-38)
15. (67,97) Watt, Drabik, Kołodziej, Zagar 3-3 (51-41)
NCD uzyskał w 4. biegu Scott Nicholls – 66,78
Sędziował: Henryk Kowalski
Widzów: 7 tyś.
