Sukces SEC w Togliatti. "Rynek wschodni jest naszym priorytetem"

Zawody w Togliatti potwierdziły, iż SEC może być groźnym konkurentem dla SGP. - Chcemy stworzyć polski produkt, z którego wszyscy będziemy dumni - podkreśla Jan Konikiewicz z firmy One Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć przygotowanie zawodów w Rosji kosztowało organizatorów wiele wysiłku, nie poszedł on na marne. Firmę One Sport, odpowiedzialną za SEC, cieszyć mógł nie tylko poziom widowiska, ale i frekwencja na trybunach. - Nadkomplet widzów zawsze robi wrażenie, a jeśli dodamy do tego żywiołowość rosyjskiej publiki na tak pięknym obiekcie jak ten w Togliatti, to na pewno mamy do czynienia z dużym sukcesem. Jesteśmy pod nieprawdopodobnym wrażeniem tego, co zastaliśmy tam na miejscu. Wracamy teraz do Polski i szczerze mówiąc nie wszystko jeszcze zdołaliśmy na chłodno przeanalizować, a myślami musimy być nie tylko w Gorican oraz Rzeszowie, ale i w sezonie 2014. Nie boimy się słów, że 10.08 to historyczna data, która może wiele zmienić jeśli chodzi o europejski speedway i organizację międzynarodowych zawodów w kolejnych latach. Nasze założenia, że Togliatti jest doskonałym kierunkiem, okazały się słuszne i cieszymy się z takiego obrotu spraw - przyznaje Jan Konikiewicz.

Jak podkreśla przedstawiciel firmy One Sport, organizacja finału SEC w Rosji była odważnym przedsięwzięciem, na które nie zdecydowali się wcześniej nawet organizatorzy Grand Prix. -To było ogromne wyzwanie logistyczne i organizacyjne. Transport motocykli w bardzo krótkim czasie, kwestie wizowe, specyfika Rosji - do pokonania było wiele przeszkód, ale konsekwentnie staramy się udowadniać, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Profesjonalizm działaczy i pracowników Mega-Lady Togliatti, czy też samo wsparcie rosyjskiej federacji motocyklowej i firmy Nice, były nieocenione. To było wiele miesięcy ciężkiej pracy, stresu, ale nikt z nas nie ma wątpliwości, że było warto - zapewnia.

Jan Konikiewicz zapewnił, że zawody tej rangi nie raz zawitają jeszcze do Rosji. Organizatorzy zapowiadają także, iż rynek wschodni stanie się ich priorytetem. - SEC powstał z myślą o wyjściu poza dotychczasowe ramy, w jakich zamknięty jest żużel, głównie jeśli chodzi o dwie kwestie związane z zasięgiem tego sportu. Pierwsza z nich, to zasięg telewizyjny - dzięki Eurosportowi transmisje z naszych zawodów mogą śledzić na żywo kibice z 71 krajów. Kwestia druga, to zasięg 'geograficzny', czyli chęć organizacji zawodów tam, gdzie żużel na najwyższym światowym poziomie w tej formie jeszcze nie gościł. Jesteśmy przekonani, że wrócimy do Togliatti, ale to jeszcze nie czas na szczegóły. Tak jak powtarzamy od początku, rynek wschodni jest naszym priorytetem, a sobotnie zawody udowodniły, że pierwotny zamysł był słuszny - mówi przedstawiciel One Sport.

Głównym atutem SEC, który może nie spodobać się BSI, odpowiadającemu za organizację Grand Prix, jest przychylna opinia samych zawodników. - Dla nas najistotniejsze jest to, że żużlowcy są zadowoleni z przebiegu dwóch dotychczasowych rund SEC, również jeśli chodzi o organizację turnieju w Rosji, i to około 2500 kilometrów od Polski. Wielu obserwatorów mówiło, że to karkołomne przedsięwzięcie, a mimo to udało się wszystko zorganizować zgodnie z założeniami, łącznie z transportem motocykli z Polski do Rosji i z powrotem. Czujemy duże wsparcie ze strony wszystkich żużlowców startujących w cyklu i staramy się, by z turnieju na turniej nasza współpraca układała się jeszcze lepiej. Słuchamy ich uwag i staramy się dostosować SEC do ich oczekiwań, pomagając wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Atmosfera jest znakomita - deklaruje Konikiewicz.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Pomimo pochwał, jakie spływają na organizatorów SEC, ci deklarują, iż na pewno nie spoczną na laurach. - Początki są zawsze trudne, ale jak na razie jesteśmy zadowoleni z tego, co dotychczas udało się osiągnąć. Wiemy, że przed nami mnóstwo pracy, zwłaszcza że przychodzi czas na decydujące o mistrzowskim tytule turnieje - w Gorican i Rzeszowie. Chcemy pozytywnie zaskakiwać i mamy nadzieję, że jeszcze w tym sezonie wyjmiemy kilka asów z rękawa. Dziękujemy za wszystkie miłe głosy i sygnały poparcia dla naszych działań. To niezwykle motywujące, chcemy stworzyć polski produkt, z którego wszyscy razem będziemy mogli być dumni - przyznaje z satysfakcją Konikiewicz.

Czy SEC to produkt, z którego wszyscy Polacy będa mogli być dumni?
Czy SEC to produkt, z którego wszyscy Polacy będa mogli być dumni?
Komentarze (55)
avatar
smok
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na przyszły rok chciałbym tak:
- PGE Arena/Stadion Narodowy
- Daugavpils
- Gorican
- Togliatti 
ZKS PDG
13.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pomysł z IME jest ok, ale trzeba je zrobić w systemie IME Open tak zeby mogli jechać Amerykanie, Australijczycy itp. Tak jak jest w wielkim szlemie w tenisie. Pozdro 
avatar
2przemek7_Wlkp_Wrz
13.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Francja, Hiszpania, Portugalia, Szwajcaria ...
Ludzie tam lubią sporty motorowe. Może kiedyś ktoś spróbuje tego kierunku. Na BSI bym nie liczył. 
Rygal
13.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szczerze? Oglądam GP i SEC i powiem to szczerze: oglądając w TV SEC czułem klimat jak byłbym na stadionie! Nie mogę tego powiedzieć o GP :( 
avatar
wielkie L-no
13.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
przestańcie już napinać się tak.ME?zbierzcie najlepszych w Europie to będą mistrzostwa a nie to co teraz paru riderów a reszta kewlary...i tak na marginesie jak Polacy chcą GP to matko boska uc Czytaj całość