Sędzia wytrzymał - komentarze po półfinale MDMP w Gorzowie Wielkopolskim

W półfinale MDMP w Gorzowie bardzo dużą rolę odegrał sędzia, który nie zakończył zawodów, gdy zaczął padać deszcz. Wszystkie ekipy cieszyły się z decyzji, jaką podjął arbiter.

Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Założenie było takie, żeby awansować do finału. Nie ważne było, z którego miejsca nam się to uda. W finale na pewno będziemy walczyć o jeden z medali. W finale wspomoże nas także Bartosz Zmarzlik.

Łukasz Cyran (Stal Gorzów): Zawody zaczęliśmy dobrze. Dwa razy podwójnie wygraliśmy z Adrianem. Ładnie zaczęliśmy i dlatego była decyzja, żeby tor przygotować, bo chcieliśmy dalej jechać. Udało się awansować, wchodzimy do finału i z tego się cieszymy. Na pewno jest apetyt na złoto. Kolejny złoty medal byłby mile widziany na mojej półce, tym bardziej, że to mój ostatni rok juniora.

Mirosław Kowalik (menedżer Unibaksu Toruń): Mogliśmy awansować z lepszej pozycji, a nie z czwartej. Warunki na torze były bardzo trudne. To była wielka szkoła dla młodych zawodników i nie wszyscy zdali ten egzamin.

Stanisław Chomski (trener Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Mam niedosyt, bo pierwszy bieg zawaliliśmy z organizacją w parkingu. Nie zdążyliśmy podstawić motoru dla Beśki i to zaważyło, że nie wygraliśmy. Po opadach gospodarze zrobili wszystko, aby można było dalej jechać. Fajnie, że sędzia wytrzymał.

Źródło artykułu: