Stanisław Chomski: Zwyciężył rozsądek

We wtorek na gorzowskim torze odbył się półfinał MDMP. Bardzo dobrze spisali się juniorzy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, którzy pewnie awansowali do finału tej imprezy.

Młodzi zawodnicy z Gdańska wywalczyli na stadionie im. Edwarda Jancarza 24 punkty. Tyle samo uzbierali juniorzy Stali Gorzów. - Cieszy mnie zdobycz punktowa zespołu. Mam jednak niedosyt, ponieważ pierwszy bieg zawaliliśmy z organizacją w parkingu. Nie zdążyliśmy podstawić motocykla dla Patryka Beśki i to zaważyło, że nie wygraliśmy. Moralnie możemy czuć się zwycięzcami, bo na torze wygraliśmy 5-1 z gospodarzami - ocenił Stanisław Chomski, trener gdańszczan.

W połowie zawody zostały przerwane z powodu deszczu. Sędzia przeczekał opady i nakazał prace na torze, aby dokończyć turniej. Z tego faktu zadowolony jest szkoleniowiec I-ligowca. - Gospodarze zrobili wszystko po opadach, co było możliwe. Fajnie, że sędzia wytrzymał, nie tak jak w niektórych przypadkach, rezygnuje się w bardziej prestiżowych zawodach. Jeżeli w Ekstralidze są zapisy, że powinien być przygotowany odpowiedni sprzęt, materiały, żeby po opadach tor przygotować, to sędzia zadecydował, że są szanse, aby tor przygotować - stwierdził Chomski.

Stanisław Chomski jest zadowolony z postawy swoich juniorów w MDMP
Stanisław Chomski jest zadowolony z postawy swoich juniorów w MDMP

Trener Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk zna gorzowski owal jak mało kto i zdaje sobie sprawę, że prace na torze były odpowiednie. - Gospodarz zrobił wszystko. Była ściągnięta błotnista maź, była dosypana nowa nawierzchnia. Całość trwała dwie godziny, ale zawody można było rozegrać. Były trudne warunki, ale takie się zdarzają - powiedział gorzowianin.

Takie, a nie inne warunki były także testem dla trenerów, nie tylko dla zawodników. - Gdzie się szkolić jak nie na takich imprezach? Jest aspekt sportowy, bo zawodnicy walczą o jak najlepszy wynik, ale jest też aspekt szkoleniowy. Trzeba było ocenić możliwości zawodników. Trzeba było ich ustawić tak, żeby jechali dobrze i skutecznie. Widziałem, że rozsądek zwycięży - podsumował Stanisław Chomski.

Teraz przed juniorami z Gdańska rywalizacja w finale. Pozostali finaliści to zespoły z ENEA Ekstraligi i na pewno o medal nie będzie łatwo. Z jakim nastawieniem do finału podchodzi trener gdańszczan? - Będziemy się martwić w finale. Zdaję sobie sprawę, że są mocniejsze ekipy. Ale trzeba powiedzieć, że zawodnicy mniej doświadczeni pokazali się z dobrej strony - zakończył Chomski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (8)
avatar
Agnieszka Bieszcz
15.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Stanisławie wracaj do Gorzowa. 
avatar
sympatyk zuzla
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GRATULACJE I NALEŻY SIĘ CIESZYĆ Z TEGO CO SIĘ MA POWODZENIA/ 
avatar
Moskit
14.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Tam troche wiecej wody na torze i robi sie błotko "plastelinka"
Dobrze ,że nikomu nic się nie stało.
Mogli użyć piekielnej maszyny do osuszania toru :)
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/347229
Czytaj całość