Wychowanek gdańskiego klubu otrzyma szansę występu po kilku słabszych spotkaniach bardziej doświadczonego kolegi z zespołu. - Nikomu nie zamykam drogi do składu. Z mieszanymi uczuciami odsuwam dziś Dawida. Dostawał w tym sezonie wiele szans, ale jego wynik sportowy zmierzał coraz niżej. Szukam więc innych rozwiązań. Stawiając na Dominika chciałbym też pozytywów. Gdańskiej publiczności chcemy pokazać naszych wychowanków. Udowodnić jej, że warto w nich inwestować. Przypominam, że na zadowalające wyniki trzeba poczekać, bo... ten sport jest bardzo drogi, a skompletowanie sprzętu w parku maszyn też nie następuje z dnia na dzień - przyznał Stanisław Chomski w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.
Głównym rywalem gdańszczan w walce o awans do Enea Ekstraligi będzie GKM Grudziądz. Pozostałe spotkania z Lokomotivem Daugavpils i Lubelskim Węglem KMŻ mogą być testem przed decydującymi pojedynkami. - Każdy mecz będzie inny. Mówiłem już o zawirowaniach ze składami. Trzeba po prostu brać pod uwagę takie sytuacje, że ktoś będzie chciał mobilizować rywala do walki. Natomiast Łotysze są zawsze solidni. Trzeba się koncentrować na wszystkich meczach. Na tym etapie nie można sobie pozwolić na sprzętowe wpadki. To może się wiązać z generalnymi remontami silników, a z tym może być kłopot - stwierdził szkoleniowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Źródło: Dziennik Bałtycki
Więc nie ma ryzyka...