Gdańszczanie faworytami rundy finałowej. Idealny moment, by wrócić do Ekstraligi?

Faworytem rozpoczynającej się w niedzielę rundy finałowej I ligi jest Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Czy ze względu na przewagę z pierwszej części sezonu, drużyna ta może już myśleć o Ekstralidze?

Wydaje się, że jedynym zespołem, który może pokrzyżować szyki gdańszczanom jest GKM Grudziądz. Żółto-niebiescy tracą do obecnego lidera dwa punkty i jak zapowiadają, nie złożą łatwo broni. - Podchodzimy do tego poważnie i będziemy chcieli odrobić tę stratę, choć wiemy, że nie będzie łatwo - deklaruje zawodnik GKM-u, Norbert Kościuch. Zdaniem eksperta SportoweFakty.pl, Krzysztofa Cegielskiego, mocniejsi kadrowo są jednak gdańszczanie. - Wybrzeże jest pierwsze w tabeli, bo wydaje się mieć silniejszy skład. Gdańszczanie byli obok Grudziądza faworytami rozgrywek i mimo różnych kłopotów, jakie mieli od samego początku sezonu, na torze w sportowej rywalizacji okazali się lepsi niż rywale. Mieli co prawda wpadki i problemy z kontuzjami, ale te najważniejsze dla układu tabeli spotkania wygrywali - powiedział.

O losach awansu do ENEA Ekstraligi przesądzi sześć kolejek, które zostaną rozegrane w rundzie finałowej. Mimo pięciopunktowej straty do Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, w walce nie liczy się już Lubelski Węgiel KMŻ, który ze względu na problemy finansowe, przystąpi do meczów w rezerwowym składzie. - Wydawało się, że niektóre zespoły będą mogły się włączyć w tę rywalizację i w meczach z faworytami zwyciężyć na własnym torze. Teraz wydaje się to jednak coraz mniej realne. W przypadku Lubelskiego Węgla, patrząc na jego obecny skład, nie wydaje się, by ktokolwiek miał na jego torze problemy z odniesieniem zwycięstwa - stwierdził Krzysztof Cegielski.

W opinii naszego eksperta, o wszystkim przesądzić może dwumecz pomiędzy zespołami z Gdańska oraz Grudziądza. Faworytem tej rywalizacji będzie Wybrzeże, które w pierwszej części sezonu wygrało na torze swojego rywala. - Te mecze zadecydują prawdopodobnie o tym, kto awansuje do Ekstraligi - powiedział Cegielski.

Możliwe jednak, że o jedną lub dwie niespodzianki pokuszą się żużlowcy Lokomotivu Daugavpils. Ze względu na pieniądze od sponsorów, Łotysze, nie muszą bawić się w jakiekolwiek kalkulacje. - Łotewskie Koleje Państwowe zaoferowały nam dodatkową kwotę na drugą część sezonu. W takim wypadku nie musimy już kalkulować, jak zrobić, żeby jednocześnie zaoszczędzić i zadowolić kibiców. Sponsorzy też zapytają o wynik. Jesteśmy więc zmotywowani, żeby jechać w każdym meczu drugiej części sezonu na całego - zadeklarował trener Lokomotivu, Nikołaj Kokin. Gdańszczanie, którzy w pierwszej części sezonu wygrali w Daugavpils 46:44, mogą pokusić się jednak o kolejne zwycięstwo na torze rywala.

Czy gdańszczanie po raz drugi w sezonie pokonają na wyjeździe Lokomotiv Daugavpils?
Czy gdańszczanie po raz drugi w sezonie pokonają na wyjeździe Lokomotiv Daugavpils?

Bez wzmocnień ani rusz

Choć Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk wydaje się być najmocniejszym zespołem I ligi, w przypadku powrotu do najwyższej klasy rozgrywek, będzie zmuszone dokonać roszad w składzie. Zawodnicy reprezentujący obecnie barwy gdańskiego klubu, walczą zatem nie tylko o awans, ale i o swoją przyszłość. Ci, którzy w rundzie finałowej spiszą się poniżej oczekiwań, nie otrzymają prawdopodobnie angażu w Ekstralidze. - Oczywiście, że po ewentualnym awansie gdańszczanie będą musieli dokonać wzmocnień - ocenił Krzysztof Cegielski. - Moim zdaniem, przy zmniejszeniu Ekstraligi do ośmiu drużyn, włodarze klubu będą mieli ułatwione zadanie. Nie będzie trzeba jakoś specjalnie zabiegać o zawodników, bo ich będzie naprawdę wielu do wyboru. Znajdą się może dwa, trzy kluby, które będą walczyły o gwiazdy, ale zawodników wcale nie gorszych będzie na rynku o wiele więcej. Ze względu na brak KSM, gdańszczanie nie będą musieli się przejmować, czy ktoś im pasuje do średniej, czy też nie. Do tej pory kluby miały do wyboru dwóch-trzech zawodników, którzy pasowali KSM-em, przez co trwała zacięta walka o tych zawodników, którzy byli przez to przepłacani. Kluby będą miały do wyboru wiele różnych rozwiązań. Jeśli dany zawodnik nie będzie chciał jeździć za daną stawkę, to myślę, że w kolejce stać będzie piętnastu innych żużlowców, którzy podpiszą kontrakt za wiele mniejsze pieniądze - dodał.

Możliwe, że względu na zmniejszenie ilości drużyn w Ekstralidze oraz zniesienie KSM, klub, który wygra rozgrywki I ligi, nie wpadnie w nowym sezonie w tarapaty finansowe. - Widzimy, że niektórzy przed startem rozgrywek mówią zawodnikom, że pieniądze oczywiście są. Wszystko wygląda rzekomo pięknie, a po dwóch-trzech miesiącach okazuje się - jak się teraz dowiaduję - że w kilku klubach nie mają nadal zapłacone za pierwsze spotkania. Jest to jednak problem prezesów, którzy podejmują takie decyzje, ale myślę, że to się w tej chwili skończy. Sytuacja drużyn w Ekstralidze będzie teraz o wiele łatwiejsza i na jedno miejsce w drużynie będzie kilkunastu kandydatów. Nie mówię, że mniejsza ilość drużyn w Ekstralidze to dobre, czy złe rozwiązanie, ale w przypadku finansów nikt nie będzie musiał za wszelką cenę walczyć o danego zawodnika. Wybór będzie po prostu większy - zapewnił Cegielski.

To idealny moment, by Wybrzeże wróciło do Ekstraligi - uważa Krzysztof Cegielski
To idealny moment, by Wybrzeże wróciło do Ekstraligi - uważa Krzysztof Cegielski

Awans w idealnym momencie?

W ostatecznym rozrachunku może się okazać, iż roczny rozbrat w Ekstraligą wyszedł gdańszczanom na dobre. Ze względu na degradację w 2012 roku, Wybrzeże uniknęło "jatki", jak nazwano walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek w obecnym sezonie. Szanse na pozostanie w Ekstralidze, w przypadku, gdy spadają z niej aż trzy kluby, w przypadku gdańszczan byłyby bowiem niewielkie.

- Jeśli można mówić o spadku w odpowiednim momencie, to w przypadku Wybrzeża tak właśnie było. W innym wypadku gdańszczanie musieliby w tym roku walczyć o utrzymanie, a jak wiadomo, w przypadku, gdy spadają trzy drużyny, nie było to wcale takie łatwe. Jeśli rzeczywiście uda im się awansować, będą w o wiele lepszej sytuacji niż kluby, które w sezonie 2012 się utrzymały - podsumował Cegielski.

Beniaminka nowego sezonu Ekstraligi poznamy najpóźniej 22 września. Gdańszczanie podejmą wówczas GKM Grudziądz na własnym torze.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: